Przed Aleksandrą Kuczyńską kolejny rok w zielono-białych barwach. Rozgrywająca lubelskiego zespołu ma za sobą udany sezon, ale jak sama przyznała, chce, żeby kolejny był jeszcze lepszy. Zapraszamy do rozmowy z zawodniczką.
Zostajesz na kolejny sezon w Lublinie. Jak się tu czujesz po roku?
Jest świetnie! Bardzo dobrze się czuję w Lublinie i wiem, że będę mogła tu jeszcze bardziej się rozwinąć. Dlatego tutaj zostałam.
Przychodząc tutaj, liczyłaś na sporo minut. Dostałaś je zarówno w Energa Basket Lidze Kobiet, jak i w europejskich pucharach. Przed nowym sezonem wzrósł apetyt na więcej?
Na pewno, bo, jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam w głowie, że chciałabym dostawać tych szans jeszcze więcej. Wiadomo jednak, że to mogę sobie wypracować swoją dyspozycją na treningach.
Jesteś zadowolona ze swoich dotychczasowych występów?
Myślę, że tak, bo zrobiłam spory progres indywidualny. Sama to nawet zauważam na parkiecie. Nie zatrzymuję się jednak, bo dalej chcę pracować i być jeszcze lepsza.
Porównując samą siebie sprzed roku, to w czym się poprawiłaś, a nad czym chcesz jeszcze popracować?
Ciężkie pytanie, ale na myśl jako pierwsze przychodzi mi poprawa w rzucie po koźle. Zarówno za trzy punkty, jak i z trumny, ale oczywiście nadal będę to szlifować. Chcę także popracować nad kozłem i grą pod presją, bo to jest ważne na mojej pozycji. Gram na ,,1″, dlatego muszę to ciągle poprawiać.
Z meczu na mecz widać było u ciebie coraz większą pewność na parkietach ekstraklasowych. Grę na tym szczeblu nadal traktujesz jako wyzwanie?
Dopiero tak naprawdę wchodzę na te parkiety i każdy mecz traktuję jako wyzwanie. Szczególnie że drużyny w Polsce są coraz silniejsze.
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys