Ostatnie zagraniczne wzmocnienie kadry Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. Lubelski klub sięgnął po niespełna 26-letnią Stellę Johnson, która ma dwuletnie doświadczenie z gry w WNBA.
Amerykanka mierzy 178 centymetrów i występuje na pozycjach ,,2” oraz ,,1”. W 2020 roku została wybrana w drafcie WNBA, a na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Stanach Zjednoczonych spędziła dwa lata. W tym czasie reprezentowała barwy Chicago Sky i Washington Mystics. Jej rekord punktowy to 25 w spotkaniu przeciwko Atlancie Dream. Na europejskich parkietach zadebiutowała w… Polsce, w barwach drużyny z Gorzowa Wielkopolskiego. Miniony sezon spędziła w szwedzkim Norrköping Dolphins, z którym dotarła do półfinału play-off krajowych rozgrywek. Rozegrała łącznie 30 spotkań, a jej średnie wyniosły 20.1 punktu, 5.5 zbiórki oraz 3.6 asysty. Jej średnia punktowa była trzecią najlepszą w całej lidze.
– Szukaliśmy gracza, który potrafi zdobywać punkty. Gra na pozycji ,,2”, ale też może nam pomóc na pozycji ,,1”. Stella ma te wszystkie atuty, których szukaliśmy. Dobrze rzuca za trzy punkty, gra jeden na jeden. Jest też szybka, silna i to gdzieś nas przekonało. Od razu po college’u grała w Gorzowie i tam, niestety, bardzo szybko odniosła kontuzję. Po kilku miesiącach przerwy, w końcówce sezonu zagrała w lidze niemieckiej. Teraz spędziła cały sezon w Szwecji, gdzie grała bardzo dobrze – wyjaśnia Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Autor: Rafał Małys