W meczu rewanżowym 1/8 finału EuroCup, koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin zmierzą się na wyjeździe z francuskim LDLC ASVEL Feminin. To starcie przesądzi o awansie do kolejnej fazy rozgrywek.
W pierwszym meczu akademiczki zremisowały przed własną publicznością z faworyzowaną ekipą z Lyonu 66:66. Wtedy, choć przed mecze to Francuzki były murowanymi faworytkami, lublinianki mogły czuć spory niedosyt. Na cztery minuty przed końcem zielono-białe wygrywały w hali MOSiR 62:53. Przewagi nie udało się jednak dowieźć do końca.
To znacząco utrudnia sytuację przed rewanżem we Francji. Jednak z drugiej strony pokazuje, że akademiczki są nawiązać równą walkę z jednymi z kandydatek do triumfu w całych rozgrywkach.
Z kolei o tym, że zespoły francuskie lubliniankom leżą, przekonaliśmy się już we wcześniejszych rundach, kiedy to najpierw w dwumeczu odprawiły z kwitkiem Tarbes GB, a następnie Villeneuve d’Ascq LM. Teraz przyszła kolei na trzecią przeszkodę trudniejszą od poprzednich. – Wiadomo, że to będzie bardzo ciężki, wyjazdowy mecz. Celem rywalek nie jest sam awans do kolejnej rundy, ale nawet triumf w całych rozgrywkach – mówi trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Krzysztof Szewczyk. – Nastawienie jest jednak bojowe. Po naszym pierwszym meczu wiemy już, co poprawić. We Francji na pewno nie pękniemy. We Francji gramy o awans – dodaje.
fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat