Dziewiątka lekkoatletów AZS-u UMCS Lublin rywalizowała z najlepszymi w Europie. Dla niektórych nowe doświadczenie, dla innych rozbudowanie swoje sportowego CV. Lubelscy akademicy trzykrotnie stawali na podium europejskiego czempionatu.
W Monachium swoją świetną dyspozycję potwierdziła Sofia Ennaoui, która w półfinale uzyskała najlepszy rezultat spośród wszystkich startujących na 1500 metrów (4:02.73). To z pewnością zwiększyło apetyt na medal, który ostatecznie padł jej łupem. W finałowym biegu linię mety przekroczyła jako trzecia i sięgnęła po brąz (4:03.59).
Dla mnie ten brąz znaczy w tym momencie tyle samo, co złoty medal. To symbol ciężkiej pracy, wiary, wielu wyrzeczeń, ogromnej woli walki i miłości do mojej ukochanej dyscypliny sportu. Jestem z siebie szalenie dumna, tak po prostu – napisała na swoim profilu Sofia Ennaoui.
Żeńska sztafeta kobiet 4×400 metrów sięgnęła po srebro, a do niej należała Małgorzata Hołub-Kowalik. Chociaż lekkoatletki AZS-u UMCS nie zobaczyliśmy w biegu finałowym, to zaznaczyła swoją obecność w kadrze w eliminacjach. W nich razem z Kingą Gacką, Justyną Święty-Ersetic oraz Natalią Kaczmarek wywalczyła miejsce premiujące do walki o podium (3:26.05). W finale Polki spisały się na medal, bo zajęły drugą lokatę z czasem 3:21.68.
Kolejną medalistką z lubelskiego klubu została Angelika Mach, który zdobyła brąz drużynowy w maratonie. Mach do mety dobiegła z wynikiem 2:35:03, co było jej najlepszym rezultatem w sezonie. Biegu nie zdołała niestety ukończyć Izabela Paszkiewicz. Udany debiut na mistrzostwach o randze europejskiej ma Adrianna Czapla, która ścigała się na 800 metrów. Dotarła aż do półfinału, gdzie zakończyła zmagania jako piętnasta (2:04.15). Inny z debiutantów Krzysztof Hołub był o krok od przejścia eliminacji na 400 metrów przez płotki. Zabrakło mu zaledwie 3 setnych sekundy do awansu, ale zrównał się ze swoim dotychczasowym rekordem życiowym (50.12).
Dużo zapłaciłem za ten bieg. Był on chyba jednym z najtrudniejszych w moim życiu. W niecce stadionu jest niesamowity zaduch. Trudno łapie się powietrze. Do 250. m to był kozacki bieg w moim wykonaniu. Kiedy wchodziłem w ósmy płotek, to po prostu mnie odcięło – wyjaśnił Krzysztof Hołub w komentarzu dla Przeglądu Sportowego.
Jeżeli zaś chodzi o występ lubelskich lekkoatletów w konkurencjach rzutowych, to w finale dyskoboli rywalizował Oskar Stachnik. W najlepszej próbie uzyskał 60.36 metra, co zapewniło mu dwunastą lokatę wśród najlepszych w Europie. Pół metra, aby włączyć się do finałowej walki, zabrakło Darii Zabawskiej, która z wynikiem 56.54 metra w rzucie dyskiem była piętnasta. W zmaganiach kulomiotek dwudziestą lokatę w eliminacjach zajęła Paulina Guba (16.66 metra).
Fot. Paweł Skraba
Autor: Rafał Małys