Spotkanie na szczycie. Pszczółki powalczą w Polkowicach

BC Polkowice kontra Pszczółka Polska Cukier AZS UMCS Lublin to najciekawsze spotkanie 18. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Sobotnie spotkanie może być jednym z kluczowych w walce o 1. miejsce na koniec rundy zasadniczej.

Obie drużyny mają identyczny bilans: 11-2. Są to najlepsze statystyki w trwającym sezonie EBLK, które póki co przekładają się na 3. i 4. miejsce w stawce (24 punkty). Wyżej są tylko drużyny, które grały częściej. Lideruje Gorzów Wielkopolski (10-6, 26 punktów), a za nim jest Ślęza Wrocław (10-5, 25 punktów).

W rozgrywkach 2021/2022 Pszczółka dwukrotnie mierzyła się już BC Polkowice. W listopadowym spotkaniu ligowym 75-72 wygrały lublinianki, natomiast w zeszłotygodniowym (sobotnim) półfinale Suzuki Pucharu Polski lepsze okazały się „Pomarańczowe” (79-74). – Byliśmy lepsi w tym meczu i powinniśmy go wygrać, ale zdecydowały pojedyncze akcje w końcówce. Nie trafiliśmy trzy razy spod kosza, przestrzeliliśmy dwa osobiste, nie zebraliśmy ważnej piłki. Przez większość czasu kontrolowaliśmy spotkanie, ale w ostatnich minutach oddaliśmy zwycięstwo. Jest zatem niedosyt, ale to już historia. Teraz pora na rewanż – mówi drugi trener Pszczółki, Marek Lebiedziński.

Rewanż z pewnością będzie ciężki dla obydwu stron. Polkowice dzień po sobotnim spotkaniu z Pszczółkami pokonały w finale Pucharu Polski Arkę Gdynia 78-70, a w środę grały w Hiszpanii z Valencią w ramach 1/8 finału rozgrywek EuroCup. Grały i wygrały 66-63, ale awansować po porażce w pierwszym meczu (77-85) się nie udało. – Na pewno dla drużyny z Polkowic była to męcząca wyprawa i to pewnym stopniu może działać na naszą korzyść – uważa Marek Lebiedziński.

Za lubliniankami także spotkanie w środku tygodnia. Zielono-białe w Toruniu pokonały Energę 93-69. Jednak w tym starciu trener Krzysztof Szewczyk rotował składem, umiejętnie rozkładając wysiłek fizyczny swoich zawodniczek.

W sobotę czeka nas naprawdę ciekawe starcie, ale jego faworytkami w oczach drugiego trenera są rywalki. – Na papierze mocniejszy zespół mają rywalki. Polkowice mają większy budżet od nas i pod tym kątem nie możemy się z nimi równać. To BC jest jest faworytem tego pojedynku. Jednak koniec końców to boisko wszystko weryfikuje. My mamy już swój plan na ten pojedynek. Nasze wcześniejsze mecze z BC pokazały, że nie jest to zespół galaktyczny, nie do ugryzienia – twierdzi Marek Lebiedziński.

Czy Pszczółki zdołają ugryźć rywalki, dowiemy się w sobotnie wieczór. Początek spotkania o godzinie 19:00. Transmisja na kanale YouTube Polskiego Związku Koszykówki.

fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat