Świetne wejście w nowy rok. Kolejne wyjazdowe zwycięstwo

Biało-zielone rozpoczęły 2024 w świetnym stylu. Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka nie dały żadnych szans ligowym rywalkom. Polski Cukier AZS UMCS Lublin wygrał na wyjeździe z MKS-em Pruszków 78-51.

Mistrzynie Polski dobrze weszły w mecz i po kilku akcjach objęły prowadzenie (3-9). Od samego początku na parkiecie świetnie prezentowała się Elin Gustavsson, która zapewniła swojej ekipie dziewięciopunktową przewagę (3-12). Szwedka była motorem napędowym akademiczek, co potwierdza zdobyte przez nią 14 oczek w tej kwarcie. Tablica po pierwszy 10 minutach wyświetlała 9-19 dla zespołu z Lublina. Kolejną odsłonę lepiej rozpoczęły gospodynie, które skrupulatnie wykorzystywały brak celności akademiczek (15-23). Gorszy okres biało-zielonych nie trwał długo, bo punkty Aleksandry Zięmborskiej dały impuls mistrzyniom Polski i ostudziły nadzieje MKS-u (17-26). Zięmborskiej wtórowała Kylee Shook, która szybko powiększyła przewagę swojej drużyny (20-32). Do przerwy koszykarki z Lublina wypracowały sobie dość komfortową zaliczkę (24-38).

Drugą połowę z wysokiego C zaczęły pruszkowianki i mogłoby się wydawać, że przewaga AZS UMCS może stopnieć jeszcze bardziej (33-44). Okazało się, że przyjezdne nie spoczęły na laurach i z nawiązką odbudowały swoje wysokie prowadzenie (35-54). Warto tu wspomnieć o Brii Goss, która w tym czasie miała duży wpływ na grę całego zespołu (35-58). Lublinianki rozpoczynały ostatnią kwartę ze sporą przewagą (39-58). Ostatnie 10 minut było zwieńczeniem bardzo dobrego występu akademiczek, które zdominowały przebieg tego meczu (39-66). Pomimo bardzo dużej straty przyjezdne nie poddawały się i walczyły do samego końca (45-67). Podopieczne Krzysztofa Szewczyka nie dawały jednak przeciwniczkom wielu okazji do wykazania się pod własnym koszem, a jednocześnie świetnie spisywały się w fazie ataku (45-73). To wszystko przełożyło na końcowy wynik starcia i pewne zwycięstwo AZS-u UMCS 78-51.

Cieszymy się ze zwycięstwa, a także z tego, że mogliśmy dać odpocząć tym podstawowym graczom. Szczególnie Elin, Veronice, Kylee, czy Dominice, które do tej pory miał najwięcej tych minut. Martwi kontuzja Amelii Kuper, która skręciła staw skokowy. Spadła zawodniczce z Pruszkowa na nogę i to jest dla nas kolejny problem, bo już kolejnego gracza tracimy. Za chwilę następny mecz, a nie możemy potrenować w pełnym składzie pięć na pięć. Czekamy na wyniki oraz na powroty Kalenik i Jeziornej, które mam nadzieje nastąpią lada dzień. Teraz koncentrujemy się na spotkaniu z Poznaniem – wyjaśnił Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.

MKS Pruszków – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 51-78 (9-19, 24-38, 39-58, 51-78)
MKS: Marcinkowska (19), Jastrzębska (13), Stawicka (7), Dmochewicz (6), Giżyńska (4), Zaborska (2) Świeżak, Frojdenfal, Haponik, Dec.
AZS UMCS: Gustavsson (20), Zięmborska (16), Goss (16), Ullmann (9), Burton (7), Shook (4), Adamczuk (4), Nassisi (2), Fiszer, Goszczyńska, Kuper.

Fot. Elbrus Studio
Autor: Michał Długosz