Historia pisze się na naszych oczach! Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin po raz drugi, tym razem na wyjeździe, pokonuje Tarbes GB i pewnie awansuje do 1/16 finału EuroCup.
Po spotkaniu w Lublinie, wygranym 72-55, zielono-białe miały sporą zaliczkę. Do drugiego pojedynku podeszły jednak, jakby walka o awans rozpoczynała się zupełnie od nowa.
Pierwszy rzut i pierwsze punkty. To robota Natashy Mack, która wyprowadziła lublinianki na prowadzenie (0-2). Gospodynie z Francji szybko się zrehabilitowały, bo na atak akademiczek odpowiedziały trójką Any Tadic i celnym trafieniem Clementine Samson (5-2). To tylko rozbudziło apetyt zielono-białych, które po rzucie zza łuku Ivany Jakubcovej weszły w wymianę ciosów (5-7). Wynik przez większość pierwszej kwarty oscylował w granicach remisu. Po skutecznie zamkniętej akcji przez Aleksandrę Stanaćev mieliśmy remis 11-11. Chwilowy komfort swojej ekipie dała Kamiah Smalls, która trafiła spoza łuku (13-16). Nie trwał on długo, bo na minutę przed końcem gospodynie wyszły na prowadzenie 17-16. Decydujące słowo w tej odsłonie należało jednak do Natashy Mack, która świetnie poradziła sobie pod koszem rywalek i ustaliła wynik premierowej odsłony (17-18). Kolejna część to świetna gra Pszczółek i nieskuteczność rywalek. Lublinianki zdobyły 11 kolejnych punktów, podczas gdy miejscowe nie trafiły ani razu do kosza (19-29). Receptą na problemy francuskiej ekipy okazała się przerwa wzięta przez trenera Francisca Pinto. W kilka minut koszykarki Tarbes GB zminimalizowały stratę do 1 oczka (29-30). Spokój w grze lubelskiej ekipy przywróciła Mack, która znów zapunktowała spod kosza (29-34). To zdecydowanie pomogło lubliniankom utrzymać prowadzenie do przerwy (31-34).
Pszczółki schemat z drugiej kwarty powtórzyły po zmianie stron. Znów przypuściły zmasowany atak, który zaczął zbierać żniwa. Po wjeździe pod kosz Emilii Kośli przyjezdne prowadziły już 9 punktami (33-42). Gospodynie znów się jednak nie ugięły i rozpoczęły pogoń za wynikiem, a głównym egzekutorem punktów był duet Julie Wojta-Ana Tadic. Właśnie po trafieniu tej drugiej tablica wyświetlała rezultat 39-42. Do końca tej kwarty akademiczki utrzymały prowadzenie (44-45). Ostatnia część meczu to już postawienie kropki nad ,,i” przez lublinianki. Zielono-białe miały jeszcze w zapasie zaliczkę z pierwszego meczu, ale miały apetyt na więcej. Trzypunkowy rzut zapisała na swoim koncie zapisała wracająca po kontuzji Martina Fassina (53-53). W jej ślady chwilę później poszła Smalls (53-56). Lublinianki utrzymały prowadzenie do końca, a wynik spotkania rzutem w ostatniej sekundzie ustaliła Ivana Jakubcova (55-63).
Pszczółki sprawiły zarówno sobie jak i swoim kibicom świetny prezent na te święta. Lublinianki piszą piękną historię w debiutanckim sezonie w EuroCup, a jej kolejnym rozdziałem będzie 1/16 finału. W niej drużyna trenera Szewczyka zagra z innym francuskim zespołem – Villeneuve d’Ascq L.
Targes GB – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 55-63 (17-18, 14-16, 13-11, 11-18)
Targes: Wojta (13), Samson (12), Mitrashinovikj (11), Brezinova (8), Tadic (7), Ewodo (2), Pardon (2), Diarisso, Martin (DNP), Popescu (DNP).
AZS: Smalls (25), Jakubcova (19), Mack (8), Fassina (7), Kośla (2), Stanaćev (2), Niedźwiedzka, Mestdagh, Sklepowicz, Kurach.
fot. Michał Piłat
Autor: Rafał Małys