Weekend na wyjeździe: Luxiona kontynuuje serię zwycięstw

Weekendowe wojaże na wyjeździe toczyły trzy zespoły AZS UMCS Lublin: futsaliści, koszykarze i siatkarki. Z końcowego rezultatu mogą być zadowoleni ci pierwsi.

Dla futsalistów Luxiony AZS UMCS Lublin ten rok wydaje się być całkiem udany. Rozpoczęli go od zwycięstwa w pucharze Polski z BSF-em Busko Zdrój 3-0, a w lidze w dzikich derbach pokonali Heiro Rzeszów 8-4. W miniony weekend znów triumfowali, a tym razem byli lepsi od wyżej notowanej w tabeli Unii Tarnów. Lublinianie po zaciętym pojedynku wygrali 3-2. Pierwsza połowa układała się jednak po myśli gospodarzy, którzy do przerwy prowadzili 1-0. Przełamanie Dzików przyszło w drugiej odsłonie za sprawą Tomasza Ławickiego (1-1). W sukurs poszli jego partnerzy z zespołu, a bramkarza tarnowian pokonali kolejno Łukasz Mietlicki i Cezary Pęcak (1-3). Mecz finalnie zakończył się wygraną zielono-białych i kolejnym kompletem na ich koncie (2-3). Było to ich czwarte zwycięstwo w tym sezonie, a to przekłada się na 9 pozycję w 1. Lidze Futsalu (grupa południowa).

W pierwszej połowie za nisko broniliśmy i nie odbieraliśmy tych piłek. Przez to nie dawaliśmy sobie szans na kontrataki. Zabrakło nam również skuteczności i stąd wynika, że nie strzeliliśmy żadnego gola do przerwy. Przełamanie przyszło w drugiej połowie, a zaważyły stałe fragmenty gry, po których wróciliśmy do gry i wyszliśmy na prowadzenie. W końcówce zrobiło się gorąco i musieliśmy bronić dosyć wąsko. Udało nam się jednak utrzymać przewagę – podsumowuje grający trener Luxiony, Łukasz Mietlicki.

Unia Tarnów – Luxiona AZS UMCS Lublin 2-3 (1-0)
Luxiona: Parzyszek, Ławicki, Mietlicki, Wankiewicz, Sekrecki, Hajkowski, Marcin Ostrowski, Maciej Ostrowski, Wójcik, Zdunek, Pęcak, Wojtaszek, Niegowski.

Chociaż u siebie są niepokonani to na wyjazdach radzą sobie nieco gorzej. Koszykarze AZS UMCS Startu II Lublin musieli uznać wyższość Zniczu Basket Pruszków (61-74). Spotkanie w Pruszkowie lepiej rozpoczęli jednak akademicy, którzy w pierwszej kwarcie wypracowali sobie 7 punktów zaliczki (18-25). Potem jednak większą wolę walki wykazali gospodarze, którzy rozpoczęli pogoń za wynikiem. Dopięli swego w trzeciej kwarcie, w której najpierw wyrównali, a następnie objęli prowadzenie. Nie wypuścili go aż do końcowej syreny i wygrali 74-61. To była dziewiąta porażka lublinian w tym sezonie, którzy aktualnie plasują się na 6 miejscu w tabeli Suzuki 1. Ligi Mężczyzn.

Początkowo wykorzystywaliśmy każdy błąd przeciwnika, dzięki czemu zdobywaliśmy łatwo punkty. W drugiej połowie Pruszków zaczął agresywniej grać w obronie i my nie przeciwstawiliśmy się temu. Naszym głównym problemem było to, że nie byliśmy dobrze zorganizowani w ataku. Było sporo błędów i nieporozumień z czego wynikały straty. No i większą wolę walki wykazali nasi rywale co pokazuje ich statystyka zbiórek w ataku. To były główne powody, dlaczego przegraliśmy ten mecz – mówi trener akademików, Przemysław Łuszczewski.

Znicz Basket Pruszków – AZS UMCS Start II Lublin 74-61 (18-25, 16-14, 18-5, 20-17)
AZS: Obarek (19), Myśliwiec (12), Pszczoła (9), Wąsowicz (9), Ziółko (6), Ciechociński (4), Nycz (1), Gospodarek (1), Grzesiak, Barnuś.

Smaku porażki zaznały również siatkarki AZS UMCS Volley Lublin. Mierzyły się one w akademickich derbach z JHN AZS Warszawa. Mecz zakończył się zwycięstwem zawodniczek ze stołecznego klubu 3-0. Pierwsze dwie odsłony rozstrzygnęły się po walce w samej końcówce. W obu przypadkach górą były miejscowe, zwyciężając je do 23. Ostatni set również padł łupem gospodyń, ale tym razem wygrały 25-20. Porażka w Warszawie nieco komplikuje sytuacje siatkarek z Lublina, bo w górnej części tabeli robi się bardzo ciasno. Aktualnie lublinianki z dorobkiem 28 punktów zajmują 3 lokatę.

Zabrakło nam cierpliwości w końcówkach. Pierwsze dwa sety przegraliśmy właśnie na ostatniej prostej. Oddawaliśmy punkty rywalom po własnych błędach. Gdzieś te ataki szły w aut albo w siatkę. Trzeci set jednak w całości zdominowały rywalki z Warszawy, bo w pewnym momencie ta przewaga był bardzo wyraźna. Co prawda udało nam się dogonić przeciwniczki, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa – komentuje szkoleniowiec lublinianek, Bartosz Jesień.

JHN AZS Warszawa – AZS UMCS Volley Lublin 3-0 (25-23, 25-23, 25-20)

Fot. Michał Piłat
Autor: Rafał Małys