Faworyzowane zielono-białe w pełni spełniły oczekiwania. Podopieczne Karola Kowalewskiego całkowicie rozbiły osłabiony zespół Mistrza Polski, rzucając ponad 100 punktów więcej niż ich rywalki. Polski Cukier AZS UMCS Lublin wygrał u siebie z KGHM BC Polkowice 128-27.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wszyscy zebrani w hali MOSiR upamiętnili minutą ciszy niedawne odejścia Andrzeja Prędkiewicza oraz ks. Jana Kiełbasy. Ich wkład w rozwój lokalnego sportu nie zostanie zapomniany.
Zgodnie z przewidywaniami lublinianki szybko wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do syreny końcowej (6-2). Przyjezdne nie mogły przebić się przez defensywę zielono-białych, wobec czego trener Tomasz Baszak poprosił o czas (10-2). Akademiczki rzadko decydowały się wtedy na rzuty zza łuku, ale nie przeszkadzało im to w powiększaniu swojej przewagi, gdyż świetnie działał u nich szybki atak (20-4). Chwilę przed końcem pierwszej kwarty błysnęła Julia Jeziorna, najjaśniejszy punkt drużyny z Polkowic (22-7). Kapitalnie odpowiedziała jej Dominika Ullmann, która popisała się dwiema trójkami i ustaliła wynik tej części gry (28-7).
Kolejne 10 minut dobrze rozpoczęła Maja Kusiak, napędzając akcje swojego zespołu i dorzucając ważne oczka (32-9). Swoją okazję do pokazania się wykorzystała również inna zawodniczka spoza podstawowego składu, czyli Martyna Goszczyńska (40-11). W ich ślady poszła Teana Muldrow, która mogła pochwalić się wysoką skutecznością (49-11). Wysokie zaangażowanie wykazywała także Magdalena Szymkiewicz, bo świetnie rzucała i walczyła o każdą piłkę (56-13). Wynik meczu po pierwszej połowie w pełni odzwierciedlał obraz spotkania, w którym na każdej płaszczyźnie dominowały gospodynie (60-13).
Po zmianie stron kibice zgromadzeni w hali MOSiR byli świadkami kontynuacji trendu pełnej dominacji AZS UMCS. Ekipa trenera Kowalewskiego nie zwalniała nogi z gazu, a wręcz przeciwnie, czego dowodem była dobra dyspozycja Aleksandry Stanacev (70-16). Szkoleniowiec zielono-białych często rotował składem, lecz każde jego oblicze było wyraźnie lepsze niż ekipa pomarańczowych. Świetnie wyglądała współpraca między koszykarkami z pierwszej piątki i tymi, które zwykle wchodzą z ławki. Największą cegiełkę do fantastycznego rezultatu dołożyły wtedy najskuteczniejsze na parkiecie Szymkiewicz i Muldrow (90-23).
Ostatnią kwartę kapitalnie otworzyła Maja Kusiak, która odebrała piłkę, przebiegła z nią niemal całe boisko i z dużym spokojem wykończyła akcję (92-23). Dominika Ullmann chętnie decydowała się na rzuty zza łuku i dzięki niej AZS UMCS przekroczył barierę 100 oczek (102-26). Gromkie brawa wzbudzało niemal każde udane zagranie Kusiak, która rozgrywała wyśmienite minuty (107-26). Obraz gry nie zmienił się do syreny końcowej, bo akademiczki utrzymywały koncentrację i wysokie tempo, nie dając dojść do słowa przeciwniczkom. Lublinianki bardzo pewnie zwyciężyły z polkowiczankami 128-27.
To był najcięższy mecz w naszej ekstraklasowej przygodzie w tym składzie. Mamy swoje problemy, o których każdy wie. Dodatkowo 3 zawodniczki nam wczoraj “wypadły”, więc tym bardziej było ciężko. Zrobiłyśmy co mogłyśmy, oddałyśmy całe serce – powiedziała Klaudia Gołębiewska, kapitan pomarańczowych.
Trudno jest wygrać mecz, kiedy punktują tylko dwie zawodniczki. Natomiast całkiem serio dziękuję za walkę i zaangażowanie, bo po raz kolejny dziewczyny pokazały serce. Chylę czoła i jestem im bardzo wdzięczny, bo nie odpuszczały od początku do końca – ocenił Tomasz Baszak, trener KGHM BC Polkowice.
Weszłyśmy dobrze w spotkanie, zagrałyśmy zgodnie ze swoim planem. Dobrze zafunkcjonował szybki atak, więc cieszymy się z tego zwycięstwa – stwierdziła Maja Kusiak, zawodniczka gospodyń.
Gratulacje dla zespołu z Polkowic, bo wiemy w jak ciężkiej są sytuacji. Znam dobrze trenera i dziewczyny, więc gratulacje za serducho. Cieszę się z tego meczu, bo mogliśmy podzielić te minuty, mieliśmy też ciężki tydzień treningowy. Mamy inne, dalsze cele niż bicie rekordów na drużynie z Polkowic. Nie jest łatwo patrzeć na ten zespół, bo ich sytuacja nie powinna się wydarzyć w zawodowym sporcie. Byłem przez wiele lat w Polkowicach i to miasto oraz kibice zasługują przynajmniej na konkurencyjny zespół – podsumował Karol Kowalewski, szkoleniowiec AZS UMCS.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – KGHM BC Polkowice 128-27 (28-7, 32-6, 30-10, 38-4)
AZS UMCS: Szymkiewicz (21), Ullmann (19), Miškinienė (18), Muldrow (18), Kusiak (16), Johnson (12), Stanaćev (9), Goszczyńska (8), Kulińska (7), Adamczuk (DNP).
BC: Jeziorna (16), Pilichowska (11), Gołębiewska, Witkowska, Michalczuk, Bobowska, Szymaszek, Babczyńska, Jarecka (DNP).
Fot.: Elbrus Studio
Autor: Michał Długosz