Zuzanna Kulińska: Cieszę się każdą minutą, oddaję całe serducho na boisku 

Zuzanna Kulińska szybko zaskarbiła sobie sympatię kibiców oraz zaufanie Krzysztofa Szewczyka, który często stawia na młodą Polkę. 23-latka opowiedziała między innymi o istotnym zwycięstwie z VBW Gdynia oraz o swojej roli w zespole. 

Wygrałyście bardzo ważny mecz z VBW Gdynia. Co było kluczem do zwycięstwa w tym zaciętym starciu? 

Wydaje mi się, że zadecydowała energia naszego zespołu. Wzięłyśmy sobie do serca to, że trzeba dać z siebie 100% przez 40 minut meczu. Trener mówił nam przed meczem, że musimy być skoncentrowane przez całe spotkanie i dawać z siebie wszystko przez całe 40 minut. Skupienie się na tym bardzo nam pomogło w wygraniu meczu. Potrzebowałyśmy mentalnie tej wygranej, bo po meczu z Polkowicami cały tydzień trenowałyśmy na podwójnej koncentracji, żeby upewnić się, że spełniamy stawiane sobie wymagania. 

Szybko stałaś się bardzo ważną postacią zespołu. Czy czujesz, że to jest dla ciebie przełomowy sezon? 

Tak, bardzo cieszę się z tego, że trener Szewczyk mi ufa i dostaję te minuty. Myślę, że potrzebowałam tego, żeby poczuć się znowu komfortowo na boisku i stąd mogę dalej wzrastać jako gracz. Cieszę się każdą minutą, oddaję całe serducho na boisku i po prostu mam satysfakcję z tego, że mogę pomóc przyczynić się do progresu i zwycięstw drużyny. 

Po odpadnięciu z EuroCup macie mniej napięty terminarz meczowy. Czy czujesz, że bardziej regularne treningi procentują? 

Zauważyłam, że dzięki temu teraz dużo łatwiej jest nam się dostosować do innych zespołów. Możemy przygotować się pod konkretną drużynę i szczegółowo opracować taktykę. Coraz lepiej dogadujemy się też w obronie. Oprócz tego mamy więcej czasu na trening rzutów i myślę, że widać to po naszej skuteczności. 

Jakie masz ambicje indywidualne na ten sezon i co chciałabyś osiągnąć z drużyną? 

Naszym celem są medale, więc ten cel ciągle nas motywuje do codziennej pracy. Indywidualnie cieszę się po prostu graniem, że mogę być na boisku i odgrywać znaczącą rolę w zespole. Na pewno chciałabym się też rozwijać w obronie. Zaczyna we mnie rosnąć tożsamość obrońcy drużynowego, bo zawsze kryję najlepszego gracza przeciwnego zespołu. Wykluczenie takiej zawodniczki z gry daje mi dużo pewności siebie. Oprócz tego pracuję ciągle nad skutecznością rzutów za trzy, choć już bardzo poprawiłam ten element. Osiągnęłam ten swój mały cel, więc chcę to podtrzymać i później skupić się na rzucie z półdystansu po koźle. 

W niedzielę zagracie z Polonią Warszawa, która jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Czego spodziewasz się po tym zespole? 

Bez względu na to z kim gramy, nasze podejście się nie zmieni. Po prostu dalej będziemy dążyły do szykowania zarówno obrony, jak i naszego ataku. Chcemy z każdym meczem stawać się lepsze, zarówno indywidualnie, ale też jako drużyna. Do każdego spotkania podchodzimy tak samo, bo w tej lidze nigdy nie wiadomo i nie można stracić koncentracji nawet na chwilę. 

Kiedy ludzie pytają się mnie o to, które jesteśmy w tabeli, to tak naprawdę nigdy znam dobrej odpowiedzi. Często się zdarza, że drużyna, która jest wyżej przegrywa z drużyną, która jest niżej i z każdym meczem układ tabeli się zmienia. To ekscytujące, że liga tak wygląda, bo wszystkie spotkania mają duże znaczenie. 

Fot.: Elbrus Studio 

Autor: Michał Długosz