Przybyły, zobaczyły, zwyciężyły i do domu wracają z kompletem punktów. Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin zaprezentowały swój potencjał ofensywny i pokonały VBW Arkę Gdynia na jej terenie 78-73.
Akademiczki rzuciły się do ataku i dzięki temu szybko zyskały przewagę na parkiecie. Bardzo dobry początek zanotowała Magdalena Ziętara, która dwukrotnie zamknęła akcje lubelskiego zespołu oraz była bezbłędna w rzutach osobistych (4-10). Za linią łuku z kolei brylowała Olga Trzeciak, która dwukrotnie skarciła rywalki celnymi trójkami (10-16). Pierwszy mecz ligowy w zielono-białych barwach rozegrały Tetiana Yurkevichus oraz Aleksandra Zięmborska i to właśnie ta dwójka utrzymała różnicę punktową do końca pierwszej kwarty (19-24).
Sytuacja skomplikowała się nieco w kolejnej odsłonie, gdyż powoli do głosu dochodziły miejscowe, którym udało się objąć prowadzenie (25-24). Aleksandra Stanaćev i Natasha Mack pokazały jednak swoje świetne zrozumienie na parkiecie. Serbka dogrywała, natomiast Amerykanka robiła pod koszem to, co potrafi najlepiej (32-35). Różnica na tablicy wzrosła za sprawą Trzeciak, która dodała na swoje konto kolejną precyzyjną trójkę (32-38). Ta przewaga w zupełności wystarczyła lubelskim koszykarkom, aby utrzymać prowadzenie do przerwy, na którą zawodniczki udały się przy stanie 36-41.
Po zmianie stron w ślady Trzeciak poszła Katarina Zec, która również pokazała swoją skuteczność zza łuku, nawet dwukrotnie (41-47). Niestety podopieczne Krzysztofa Szewczyka nie były w stanie utrzymać tego tempa, a kolejny punkty przychodziły lubliniankom z dużym trudem. To wykorzystała Arka, która doskoczyła do rywalek z Lublina i zapewniła sobie prowadzenie na 10 minut przed końcem spotkania (60-58). Ostatnia kwarta toczyła się falami, a najpierw lepiej zaczęły popularne ,,Pszczółki”, bo trójka Stanaćev i seria precyzyjnych trafień Mack doprowadziła do stanu 63-66. Odpowiedź gospodyń przyszła natychmiastowo i tablica wyświetlała już 68-66. Kluczowa w końcówce okazała się przerwa na żądanie trenera Szewczyka i to, co po niej pokazała Olga Trzeciak. Dorzuciła dwie kolejne trójki i warto podkreślić, że w tym meczu miała 100% skuteczność w rzutach zza łuku (70-74). Kropkę nad ,,i” postawiła Stanaćev rzutami osobistymi i tym samym Polski Cukier AZS UMCS Lublin dopisał na swoje konto szóste zwycięstwo ligowe (73-78).
Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, bo Gdynia to mocny przeciwnik. W całym meczu grałyśmy zespołowo i to zaprowadziło nas do zwycięstwa Cieszę się bardzo, że trafiałam z dystansu i muszę podziękować za to dziewczynom, bo to one mnie szukały i podawały – komentuje Olga Trzeciak, koszykarka lubelskiego zespołu.
Graliśmy bez Taylor, a w końcówce pierwszej połowy Ola Zięmborska podkręciła nogę. Przez to ta rotacja była nieco ograniczona. Dziewczyny jednak sobie super poradziły i jesteśmy zadowoleni, bo to było ważne zwycięstwo, takie bonusowe. Olga trafiła dwie bardzo ważne trójki, ale to było po zespołowych akcjach. Było w niej dużo ,,extra passów” i właśnie tak chcemy grać. Widać, że to powoli zmierza już w dobrą stronę – podsumowuje trener akademiczek, Krzysztof Szewczyk.
VBW Arka Gdynia – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 73-78 (19-24, 17-17, 24-17, 13-20)
AZS: Mack (23), Trzeciak (15), Stanaćev (13), Ziętara (9), Zec (8), Yurkevichus (6), Zięmborska (4), Kuczyńska, Zając (DNP), Goszczyńska (DNP), Nassisi (DNP).
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys