Ekstraklasa tenisa stołowego od września w Lublinie! W dwumeczu barażowym lepsza okazała się ATS Akanza AZS UMCS Lublin, która pokonała KTS Nowy Dwór Mazowiecki (5-5, 6-4).
Baraże o ekstraklasę zainaugurowaliśmy pojedynkiem w Nowym Dworze Mazowieckim i po pierwszych grach singlowych można było mieć spore obawy. Gospodynie wyszły na prowadzenie 3-1, a jedyny mecz dla lubelskiej drużyny wygrała Karolina Pęk, która po zaciętym boju pokonała Maję Miklaszewską (3-2). Przegrane Julii Więckowskiej (1-3), Kingi Dzioch (1-3) i sensacyjna porażka Xii Zhao stawiały jednak akademiczki w bardzo trudnej sytuacji. Deble mieliśmy na remis, bo duet Pęk-Zhao zwyciężył (3-1), natomiast Więckowska i Dzioch znów uznały wyższość rywalek (1-3). Tym samym przed decydującą częścią spotkania miejscowe prowadziły 4-2.
W kluczowym momencie spotkania odpowiedzialność na swoje barki wzięły liderki lubelskiej drużyny, czyli Pęk i Zhao. Mistrzyni paralimpijska bez większych problemów pokonała Zuzannę Pawelec (3-0), popularna „Gosia” zaś była górą w starciu z Katarzyną Ślifiarczyk (3-1). Zielono-białe wyrównały stan meczu, ale 4-4 nadal było niebezpiecznym wynikiem. Szczególnie że Kinga Dzioch uległa w kolejnym meczu (0-3), więc wszystko pozostało w rękach Julii Więckowskiej. Ta zagrała wręcz koncertowo i po pięciosetowym boju pokonała Paulinę Knyszewską (3-2). Remis 5-5 pozostawiał lekki niedosyt, ale wciąż dawał nadzieję na zwycięstwo w rewanżu w Lublinie.
Niedzielne spotkanie w hali Centrum Kultury Fizycznej zaczęło się od wyrównanej wymiany. Na pierwszym stole Więckowska i Zhao wygrały swoje mecze bez straty seta, ale na drugim akademiczki nie zdołały zatrzymać gwiazd zespołu gości. Pęk uległa w starciu z Pawelec (0-3), a Dzioch nie podołała Ślifiarczyk (0-3). Remis w meczu utrzymał się także po deblach, które zakończyły się wygraną duetu Pęk-Zhao (3-0) oraz porażką pary Więckowska-Jeżewska (1-3).
Przed ostatnimi grami singlowymi na tablicy widniał rezultat 3-3. Zwycięstwo Zhao nad Miklaszewską (3-1) i porażka Dzioch z Pawelec (0-3), nadal pozostawiały więcej pytań niż odpowiedzi. O wszystkim zadecydowały ostatnie dwa pojedynki. Pęk zaprezentowała swój kunszt i triumfowała nad Ślifiarczyk (3-1). Wszystko zatem znów była w rękach Julii Więckowskiej, której ponownie przyszło się zmierzyć z Pauliną Knyszewską. Scenariusz z pierwszego meczu powtórzył się i Więckowska zwyciężyła (3-2), ale tym razem ten triumf był na wagę awansu.
– Emocje we mnie nadal drzemią, bo nasi kibice zrobili taką fantastyczną oprawę. Tak na chłodno mogę powiedzieć, że jestem mega szczęśliwy, bo udało nam się osiągnąć cel. Droga do tego była bardzo kręta i wyboista, a na początku mieliśmy kontuzje zawodniczek. Było pod górkę, ale drużyna stanęła na wysokości zadania. Przed meczem nastawiałem dziewczyny, że to będzie mecz na żyletki. Ciężko było wskazać faworyta, chociaż każdy delikatnie nas stawiano w tej roli. Udało nam się awansować, ale z przebiegu gry to musieliśmy nawet bronić piłek meczowych. Julia Więckowska przegrywała 1-2 w setach, ale odwróciła losy tego pojedynku, więc wchodzimy do ekstraklasy. To były naprawdę piękne chwile – podsumował Paweł Janowski, trener ATS Akanza AZS UMCS Lublin.
KTS Nowy Dwór Mazowiecki – ATS Akanza AZS UMCS Lublin 5-5
AZS UMCS: Pęk (dwa single i debel), Zhao (singiel i debel), Więckowska (singiel), Dzioch.
ATS Akanza AZS UMCS Lublin – KTS Nowy Dwór Mazowiecki 6-4
AZS UMCS: Zhao (dwa single i debel), Więckowska (dwa single), Pęk (singiel i debel), Dzioch, Jeżewska.
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys