Sezon 1. ligi piłki ręcznej mężczyzn rozpoczął się dla szczypiornistów AZS UMCS Lublin od porażki. W hali Globus gospodarze ulegli KSSPR Końskie 22:29 (12:13).
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana – lublinianie dotrzymywali kroku rywalom, a wynik 12:13 zwiastował emocje po przerwie. Jeszcze do 40. minuty gospodarze pozostawali w grze o korzystny rezultat, jednak w kolejnych fragmentach inicjatywę przejęli zawodnicy z Końskich. Goście wykorzystali błędy lubelskiej drużyny i odskoczyli na kilka bramek, co przesądziło o losach spotkania.
Trener Biało-Zielonych Łukasz Achruk nie ukrywał, że decydujące były niewykorzystane okazje:
Końskie to ciężka drużyna, grająca bardzo fizycznie i to dzisiaj potwierdzili. Graliśmy tak naprawdę 30-40 minut, później nam odjechali – głównie przez naszą głupotę. Nie kończyliśmy rzutów z 6 metrów. Tam były trzy setki z prawego skrzydła, jakbyśmy to pokończyli, wynik oscylowałby wokół dwóch czy trzech bramek i byłoby to do wyciągnięcia. Mamy młody zespół, który dopiero uczy się seniorskiego grania. W miarę spełnialiśmy przedmeczowe założenia ale w momencie gdy przestaliśmy, Końskie nam odjechało. Ten zespół musi jeszcze wiele razem przejść, aby wygrywać z takimi przeciwnikami.
Po pierwszej kolejce AZS UMCS Lublin pozostaje bez punktów, ale drużyna z pewnością będzie miała jeszcze wiele okazji, by zaprezentować swój potencjał i powalczyć o zwycięstwa w kolejnych meczach ligowych.
Autor: Grzegorz Pycek
Fot.: Elbrus Studio