Śmiało można powiedzieć, że był to najlepszy mecz Luxiony AZS UMCS Lublin w tym sezonie. Lubelscy futsaliści pokonali na własnym parkiecie Gwiazdę Ruda Śląska 6-2. Kluczowa była pierwsza połowa.
Dziki lepiej nie mogły wymarzyć sobie otwarcia tego meczu. W 3. minucie dobrze rozegrany rzut rożny na bramkę zamienił Tomasz Sekrecki (1-0). Luxiona od tej pory naciskała na swoich rywali i stwarzała zagrożenie pod bramką gości. Sami jednak nie byli bezbłędni. W 8. minucie stracili piłkę w środku pola i gdyby nie skuteczna interwencja Jakuba Wankiewicza, przyjezdni mogliby wyrównać. Napastnik akademików minutę po tym zdarzeniu cieszył się ze strzelonego gola, bo dobił piłkę po interwencji Łukasza Bogdziewicza (2-0). Dziki poszły za ciosem i w 15. minucie widzieliśmy dwie bramki strzelone przez zielono-białych. Najpierw bramkarza gości po raz drugi pokonał Jakub Wankiewicz, a po nim na listę strzelców wpisał się Tomasz Ławicki (4-0). Goście nie byli w stanie zatrzymać miejscowych i często uciekali się do fauli, aby zatrzymać atak rywali. To ich jednak sporo kosztowało, bo akademicy w 18 minucie otrzymali przedłużony rzut karny. Ze stoickim spokojem wykonał go Konrad Niegocki i podwyższył prowadzenie lublinian (5-0). To było ostatnie trafienie w tej odsłonie.
Po zmianie stron nie mieliśmy już takich zapędów gospodarzy pod bramkę przeciwników. Miejscowi skupili się na obronie wyniku, a to przychodziło im z łatwością. Adrian Parzyszek miał mało do roboty między słupkami, bo odciążała go formacja defensywna. Sytuacja na boisku zmusiła Gwiazdę do zmianę stylu gry i od 30 minuty goście zdecydowali się na grę z lotnym bramkarzem. Ten wariant początkowo im zaszkodził, bo w 32. minucie, po jednej ze strat gości, Jarosław Wójcik oddał strzał z połowy boiska na pustą bramkę i było 6-0. Przyjezdnym udało się jednak spożytkować przewagę w ofensywie, bo bramkę w 34. minucie zdobył Sylwester Gładkowski (6-1). Cztery minuty później strzelił Paweł Grzywaczewski (6-2). To było ostatnie trafienie, jakie oglądaliśmy w tym spotkaniu i tym samym Luxiona AZS UMCS Lublin zakończyła rok bardzo efektownym zwycięstwem.
Wracamy powoli do tego co graliśmy w zeszłym sezonie. Chcemy, aby Hala Globus znów stała się taką naszą twierdzą. Mamy młodych zawodników, którzy się ciągle rozwijają i liczymy, że to zaprocentuje w kolejnej rundzie. Dziś pracowaliśmy bardzo dobrze w obronie i przez to nasi rywale nie mieli okazji strzeleckich. Spodziewaliśmy się, że Gwiazda wyjdzie na nas po przerwie z jeszcze większą agresją, ale najlepszym wyjściem dla nas było zdobyć kolejną bramkę – komentuje Adrian Parzyszek, bramkarz Luxiony.
Luxiona AZS UMCS Lublin – 6-2 (5-0)
Luxiona: Parzyszek, Ławicki, Wankiewicz, Sekrecki, Niegowski, Hajkowski, Marcin Ostrowski, Maciej Ostrowski, Cezary Pęcak, Wójcik, Szyjduk, Zdunek, Godyński.
fot. Michał Piłat
Autor: Rafał Małys