Po trzech tygodniach przerwy Polski Cukier AZS UMCS Lublin ponownie wystąpi na ligowym parkiecie. Tym razem podopieczne Krzysztofa Szewczyka zmierzą się na wyjeździe z KS Basket Bydgoszcz Ekstraklasa sp. z o.o. Pierwszy gwizdek w niedzielę o 20:00.
Bydgoszczanki nie weszły dobrze w ten sezon. Po czterech meczach mają na koncie cztery porażki i plasują się na samym dole tabeli OBLK. Najbliżej zwycięstwa KS Basket był w derbowym starciu u siebie przeciwko Energa Toruń (64-70). Jeśli chodzi o mecze bezpośrednie z lubelskim AZS-em, to ta statystyka również nie przemawia na korzyść drużyny z Bydgoszczy. Od trzech sezonów bydgoszczanki przegrywają w OBLK wszystkie starcia z akademiczkami.
Z kolei zielono-białe świetnie rozpoczęły sezon ligowy, gdyż trzy pierwsze starcia zakończyły się ich zwycięstwami. Do pełni szczęścia zabrakło tylko czwartej wygranej, lecz minimalnie lepsze okazały się poznanianki (71-72), o czym pisaliśmy szerzej na naszej stronie internetowej. W EuroCup lublinianki mają bilans 1-3, co w znaczący sposób komplikuje sprawę potencjalnego wyjścia z grupy. Gra na dwóch frontach zawsze jest sporym obciążeniem dla zespołu i podobnie było w tym przypadku, gdyż kontuzji doznały wcześniej Stella Johnson oraz Aleksandra Stanacev. Kapitan drużyny podkreśliła wartość przerwy od gry w powrocie do optymalnej dyspozycji.
Nie doznałam poważnego urazu, przerwałam treningi tylko na tydzień, przeszłam rehabilitację i cały sztab się mną zaopiekował. Zdecydowałam się zagrać w meczu z Poznaniem i myślę, że zaprezentowałam się nieźle, mimo że przegrałyśmy. Czuję się dobrze, a dzięki dwutygodniowej przerwie będę miała wystarczająco dużo czasu, by dojść do pełnej sprawności – mówiła pod koniec października Aleksandra Stanacev. Cała rozmowa z zawodniczką jest dostępna na naszym portalu.
Fot.: Elbrus Studio
Autor: Michał Długosz