21-letnia Shyla Heal jest trzecim zagranicznym transferem Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin na nowy sezon. Mierząca 167 centymetrów Australijka wzmocni pozycję rozgrywającej.
Na talencie Heal poznali się już selekcjonerzy młodzieżowych reprezentacji. Pierwszy ważny sukces w jej karierze przyszedł w 2018 roku, gdy wywalczyła brązowy medal na mistrzostwach globu U17. Rok później już z kadrą U19 sięgnęła po wicemistrzostwo świata. W jej karierze klubowej natomiast przełomowy był 2020 rok, gdy wraz z ekipą Townsville Fire sięgnęła po wicemistrzostwo Australii, a sama przy tym otrzymała tytuł najlepszej młodej koszykarki ligi. Rok później została wybrana w pierwszej rundzie draftu WNBA przez Chicago Sky. Po epizodzie na amerykańskich parkietach zdecydowała się wrócić do ojczyzny.
W minionym sezonie reprezentowała barwy dwóch ekip, bo rundę zasadniczą rozpoczynała jako zawodniczka Sydney Flames, a w trakcie kampanii dołączyła do Townsville Fire. To właśnie z ekipą z Townsville na koniec sezonu cieszyła się z mistrzostwa kraju. Łącznie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym wystąpiła w 24 spotkaniach, notując przy tym średnio 13 punktów, 3,3 asysty oraz 3,3 zbiórki na mecz. Blisko miesiąc temu wraz z kadrą narodową rywalizowała w Pucharze Azji, gdzie Australia wywalczyła trzecie miejsce.
Jej poprzedniczką już kilka lat temu była Tess Madgen, która też była z Australii. Shyla będzie miała za zadanie zastąpić Aleksandrę Stanaćev. Mają trochę odmienny styl gry, bo Shyla jest troszkę bardziej dynamiczna i prezentuje taką młodzieńczą fantazję na boisku. Na pewno da nam dużo energii po obu stronach parkietu. Potrafi zdobywać punkty z dystansu czy też z rajdów pod kosz. Bardzo na nią liczymy – wyjaśnił Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Statystyki: Australia Basket
Autor: Rafał Małys