Martina Fassina to pierwsza zawodniczka w kadrze Pszczółki Polski Cukier na sezon 21/22. Zapraszamy do rozmowy z pochodzącą z Włoch 22-letnią koszykarką.
Martina za Tobą jeden sezon w Lublinie, przed Tobą kolejny. Kiedy podjęłaś decyzję o tym, że zostajesz? I jak Ci jest w Pszczółce?
Bardzo dobrze wspominam miniony rok w Lublinie. Codzienna praca z dziewczynami z drużyny oraz ze sztabem układały się świetnie. Dodatkowo wszyscy w klubie są dostępni i przyjemni, a to bardzo ważne, żeby dobrze wykonywać swoją pracę, żeby rosnąć razem w trakcie sezonu. Zatem nie była to dla mnie trudna decyzja, by tu zostać, gdy tylko rozpoczęliśmy rozmowy po play-offach.
Kilka miesięcy już minęło od końca ubiegłych rozgrywek. Co najbardziej z nich utkwiło w Twojej pamięci?
Wszystkie dobre rzeczy, które udało nam się razem zrobić, np. nasz wyjazd na Suzuki Puchar Polski i świetny mecz w półfinale przeciwko Arce. Pamiętam też, że według mnie na koniec zasłużyliśmy na więcej. Niech to będzie punkt wyjściowy przed kolejnym sezonem!
Rok w Pszczółce to był dobry czas w Twoim wykonaniu. Czujesz się teraz lepszą zawodniczką? Przy okazji zapytam, czy czekasz już na rozgrywki EuroCup? Te w tym roku prawdopodobnie zagoszczą również w Lublinie!
Zeszły sezon był dla mnie bardzo ważny. Czuję, że pomógł mi dojrzeć koszykarsko, dlatego też bardzo się cieszę na myśli o kolejnym roku w Lublinie. Znów będę mogła zrobić krok do przodu. Jak wspomniałeś prawdopodobnie będziemy grać w EuroCupie! To ogromna zachęta i motywacja dla wszystkich, nie mogę się już doczekać!
Na koniec powiedz, jak spędzasz wakacje i kiedy powrót do Koziego Grodu?
Cieszę się czasem spędzonym w domu, gdzie oczywiście oprócz chwili oddechu cały czas trenuje. Ale trochę wakacji i odcięcia się od innych rzeczy też będzie. Myślę, że w Lublinie pojawię pod koniec sierpnia.
𝘧𝘰𝘵. 𝘔𝘪𝘤𝘩𝘢ł 𝘗𝘪ł𝘢𝘵
𝘈𝘶𝘵𝘰𝘳: 𝘒𝘢𝘮𝘪𝘭 𝘞𝘰𝘫𝘥𝘢𝘵