Sekcja lekkiej atletyki AZS-u UMCS Lublin powiększyła się o nowego zawodnika. Zielono-białe barwy przywdział Michał Rozmys, specjalista w biegach średniodystansowych. W swoim CV ma liczne starty międzynarodowe jak chociażby na igrzyskach olimpijskich czy mistrzostwach świata.
Mówi się, że nowy rok to dobry czas na zmiany. Dla ciebie była to zmiana barw klubowych. Skąd taka decyzja?
Decyzja o zmianie klubu zapadła w zeszłym sezonie. Szukałem dla siebie możliwości na lepszy rozwój, a z polskich klubów tylko AZS UMCS Lublin mógł mi je zapewnić.
W poprzednim klubie spędziłeś aż osiem lat. Ciężko po takim czasie zmienić otoczenie?
Po ośmiu udanych latach współpracy i pięciu latach mieszkania w Goleniowie nie było mi trudno zmienić otoczenie. Większość czasu w roku spędzam na zgrupowaniach i przyzwyczaiłem się do życia na walizkach. Mam nadzieję, że nowe otoczenie korzystnie wpłynie na progres.
Specjalizujesz się w biegach średnio dystansowych, a w swoim dorobku masz wiele startów międzynarodowych. Który najlepiej wspominasz i dlaczego?
Trudno wybrać ulubiony. Bardzo dobrze wspominam wygraną na Uniwersjadzie w Neapolu ze względu na całą otoczkę imprezy. Mocno zaznaczyłem swoją obecność na Igrzyskach Wojskowych w Wuhan, zdobywając złoto na 800 i 1500 metrów. Na tle całej dotychczasowej kariery najlepiej wypadają starty na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Bieg bez buta w półfinale i ósme miejsce w finale z solidnym rekordem życiowym. To wszystko mocno kształtuje charakter.
A z naszym miastem masz jakieś wspomnienia?
Lublin w pierwszej kolejności kojarzy mi się z Mistrzostwami Polski Seniorów w 2018 roku, kiedy to odebrałem cenne doświadczenie przed Mistrzostwami Europy w Berlinie, co później zaprocentowało czwartym miejscem. Pamiętam, że zachwycałem się rynkiem i świetną bazą gastronomiczną.
Hala czy stadion? Gdzie lepiej ci się startuje?
Dużo lepiej startuje mi się na stadionie otwartym ze względu na brak ostrych wiraży. Hala ma to do siebie, że można lepiej poczuć doping kibiców i biega się bez wpływu warunków pogodowych.
A jak właśnie przygotowania do hali? Kiedy pierwszy start w nowych barwach?
Przygotowania do hali przebiegają zgodnie z planem. Na ten moment przebywam na zgrupowaniu w kenijskim Iten na wysokości 2400 m n.p.m. Pierwszy start zaplanowany jest bezpośrednio po zjeździe z obozu na Copernicus Cup w Toruniu (8.02). Mam nadzieję rozprawić się tam ze swoim rekordem życiowym z hali na 1500 metrów, który wynosi 3:36.10. W nowych barwach klubowych powinniście mnie zobaczyć broniącego tytułów Halowego Mistrza Polski (18-19.02).
Jakie cele wyznaczasz sobie na ten rok?
Celem na ten rok jest progres wszystkich życiówek na średnich dystansach i udane występy na imprezach mistrzowskich. Chciałbym wywalczyć medal halowych mistrzostw Europy w Istambule lub mistrzostw świata w Budapeszcie. Bardzo ważne będą też Drużynowe Mistrzostwa Polski, gdzie mam nadzieję zdobyć złoto.
Fot. Michał Rozmys/FB
Autor: Rafał Małys