Za koszykarkami Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin słodko-gorzki tydzień. Chociaż w czwartek cieszyły się ze zwycięstwa w europejskich pucharach, to w niedzielę humory im już nie dopisały. Przegrały na wyjeździe z SKK Polonią Warszawa 72-77.
W starciu z zespołem ze stolicy bardzo ważną rolę w pierwszych minutach odegrała Aleksandra Stanaćev, która zarówno zdobywała punkty, jak i dogrywała swoim koleżankom z zespołu (6-9). Wynik przez większość czasu oscylował w granicach remisu, ale w pewnym momencie tę rutynę przerwały miejscowe (16-11). Rywalkom odpowiedziała Aleksandra Zięmborska, która trzypunktowym rzutem doprowadziła do remisu 18-18, a po chwili odzyskała prowadzenie dla biało-zielonych (18-20). Po pierwszej odsłonie to jednak Polonia była na prowadzeniu 23-20, a różnicę do siedmiu oczek powiększyła w kolejnej części (27-20). Za odrabianie strat wzięła się Sparkle Taylor, której dynamiczne wjazdy pod tablicę były nie do zatrzymania (27-24). Warszawianki nadal trzymały dystans do wicemistrzyń Polski, ale w ich w grze widoczna była nerwowość, która odbijała się na skuteczności. To wykorzystały podopieczne Krzysztofa Szewczyka i do przerwy prowadziły (40-41).
Bardzo dobrze drugą połowę rozpoczęła Natasha Mack, która wykończyła dwie akcje spod obręczy (40-45). Wtedy jednak świetna seria koszykarek z Warszawy sprawiła, że to one przejęły kontrolę nad meczem (50-47). Błędy, straty i złe podania wyraźnie odbiły się na lubliniankach, bo miały poważne problemy z odpowiadaniem przeciwniczkom na każdy ich atak. Trzecią kwartę zamknęła Stanaćev, która trafiła wraz z końcową syreną (59-52), ale lubelska ekipa musiała znacząco poprawić grę, jeżeli chciała myśleć o komplecie punktów. Początek ostatniej odsłony sugerował, że goście dotychczasowe problemy zostawili za sobą. Trójką popisała się Aleksandra Zięmborska, a z półdystansu trafiły Sparkle Taylor i Tetiana Yurkevichus (64-59). Akcja ,,2+1” autorstwa Mack zmniejszyła różnicę dzielącą obie ekipy do zaledwie czterech oczek (66-62). W tym momencie koszykarki ze stołecznego podniosły znacząco poprzeczkę i rzutami zza łuku uzyskały komfortową przewagę, która wystarczyła im do końca spotkania (77-72). Tym samym akademiczki poniosły swoją piątą porażkę w sezonie ligowym.
Po wyjściu na prowadzenie na początku drugiej połowy 47-40, przegraliśmy fragment 2-19. To zadecydowało. Znowu te same problemy, straty wynikające tak naprawdę z niczego. Ciężko mi tak naprawdę powiedzieć coś na gorąco po tym meczu. Polonia była zdecydowanie lepsza, rzuciła nam dwadzieścia punktów ze strat i to jest bolączka w każdym meczu. Część z tych strat wynika, nie wiem, może z nonszalancji. Cały czas mówimy, że chcemy ich unikać, pokazujemy je sobie na video, ale cały czas się to powtarza i to nas najbardziej boli. To, że Jackson rzuciła nam trzydzieści dwa punkty czy nasza skuteczność za trzy, to się czasem zdarza, ale tutaj kluczem były te straty – mówił na konferencji pomeczowej trener lubelskiego zespołu, Krzysztof Szewczyk.
SKK Polonia Warszawa – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 77-72 (23-20, 17-21, 19-11, 18-20)
AZS: Taylor (19), Mack (17), Stanaćev (16), Zięmborska (10), Ziętara (6), Goszczyńska (2), Yurkevichus (2), Trzeciak, Kuczyńska, Zec.
SKK: Jackson (32), Radić (9), Keys (9), Sosnowska (9), Pawłowska (7), Leszczyńska (6), Mistygacz (5), Stępień, Siemienas, Sztąberska, Preihs (DNP).
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys