Powrót na ligowe parkiety. Pszczółki w Toruniu zagrają z Energą

Przed koszykarkami Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin pierwsze z zaległych meczów ligowych. Już dzisiaj o godzinie 19:00 zielono-białe zmierzą się na wyjeździe z Energą Toruń.

Będzie to zaległy pojedynek 16. kolejki EBLK, która odbyć się miała 15 stycznia. Ze względu na koronawirusa w zespole lublinianek tamten mecz nie doszedł jednak do skutku. Nową datę wyznaczono na środę, 2 lutego.

Dla ekipy prowadzonej przez trenera Szewczyka pojedynek z „Katarzynkami”, przynajmniej teoretycznie, powinien być jednym z łatwiejszych w ostatnim czasie. Torunianki z bilansem 2-12 są jedną z trzech najsłabszych drużyn w lidze. Dodatkowo z Energi odeszła jej najlepsza zawodniczka, Oumoul Sarr. – Bez niej torunianki na pewno będą prezentować się słabiej. Jednak to nie może nas zwieść. Energa pokazała już w tym sezonie, że może zaskoczyć, ogrywając Gorzów Wielkopolski. Musimy być skoncentrowani i wygrać ten mecz. Przygotowujemy się do niego, jak do każdego innego – zauważa drugi trener drużyny, Marek Lebiedziński.

Przypomnijmy, że Pszczółki w ubiegłym tygodniu rozegrały zwycięski dwumecz 1/8 finału EuroCup z francuskim Villeneuve d’Ascq LM oraz zmierzyły się z BC Polkowice w półfinale Pucharu Polski. To drugie starcie minimalnie padło łupem polkowiczanek (79-74), ale Pszczółki pokazały się w nim z bardzo dobrej strony. Zmęczenie może być jednak widoczne. – Nie jest lekko, ale jesteśmy już przyzwyczajeni do gry co trzy dni. Zespół niejednokrotnie pokazał, że w trudnych momentach potrafi wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Czy udało się już w pełni zregenerować? Tak naprawdę sami dopiero się przekonamy – komentuje trener Lebiedziński.

W meczu z Energą nie zagra Aleksandra Stanaćev, która podczas starcia z BC Polkowice nabawiła się kontuzji palca.

Początek wyjazdowego spotkania w Toruniu dziś (środa, 2 lutego) o godzinie 19:00. Transmisję przeprowadzi strona InStat.tv, gdzie można wykupić dostęp do pojedynczego meczu, wszystkich spotkań Pszczółek bądź do spotkań całej Energa Basket Ligi Kobiet w sezonie 2021/2022.

fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat