Futsaliści Luxiony AZS UMCS Lublin udanie zaczęli 2022 rok. W meczu 1/32 futsalowego Pucharu Polski akademicy pokonali na wyjeździe BSF Busko-Zdrój 3-0 i już czekają na rywala w kolejnej fazie zmagań.
Zielono-biali byli faworytem w starciu z drugoligowym zespołem z województwa świętokrzyskiego. Choć nie murowanym, bo BSF to dobra drużyna ze sporymi ambicjami. Dodatkowo mecz, który pierwotnie miał odbyć się 6 stycznia, na prośbę rywali, a za zgodą lublinian został przełożony na 2 stycznia.
To delikatnie skomplikowało sytuację akademików. Do Buska-Zdroju nie pojechali chociażby Jarosław Wójcik czy Maciej Ostrowski. – Na to spotkanie nie pojechaliśmy optymalnym składem i oczywiście w pewnym stopniu było to dla nas jakimś utrudnieniem, ale zgodziliśmy się zagrać wcześniej – mówi dyrektor sportowy Luxiony, Artur Banasik.
Zgodzili i szybko pokazali, że cel jest jeden: wygrana. W 9. minucie po imponującej akcji trójki: Łukasz Mietlicki, Jakub Wankiewicz, Tomasz Ławicki, ten ostatni skierował piłkę do pustej bramki rywali (0-1). Przypomniały się stare, dobre czasy. Mecz w Busko-Zdroju był bowiem pierwszym po powrocie do drużyny jednej z ikon zespołu – Łukasza Mietlickiego, który przed sezonem przeniósł się do ekstraklasowej, warszawskiej Legii. Z nowym rokiem zdecydował się na powrót do rodzinnego Lublina.
– Powrót Łukasza dużo nam daje. Widać, że zespół inaczej się zachowuje, inaczej jest poukładany. Obecność tak doświadczonego gracza przekłada się na duży spokój drużyny – ocenia Artur Banasik.
Spokój, ale też bramki. Tuż przed przerwą, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego wynik podwyższył właśnie Mietlicki (0-2). Po zmianie stron rezultat ustalił Marcin Ostrowski (0-3). Dziki zagrały na zero z tyłu, ale nie byłoby to możliwe, gdyby nie kapitalna dyspozycja bramkarza – Adriana Parzyszka. Bez wątpienia był to jeden z bohaterów spotkania, bo BSF pokazał się w nim naprawdę z dobrej strony i kilkukrotnie stanął przed szansą na gola. Zaporą nie do przejścia był jednak goalkeeper zielono-białych.
– BSF to dobry zespół, ale my wyszliśmy na parkiet i zrobiliśmy to, co zaplanowaliśmy. Udało się zrealizować wszystkie założenia taktyczne, poza kilkoma błędami, ale te zawsze się zdarzają. Dobrze wyglądało wyjście spod pressingu, nad czym ostatnio właśnie pracowaliśmy. Cieszy też, że zachowaliśmy czyste konto. Wspaniały mecz rozegrał Adrian Parzyszek i w dużej mierze to właśnie jego zasługa. Wygraną 3-0 na wyjeździe, w niepełnym składzie, przy zmienionym terminie należy traktować jako ogromny sukces – podsumowuje dyrektor sportowy Luxiony.
Dokończenie 1/32 już 6 stycznia. Kiedy poznamy wszystkich triumfatorów, przeciwnika Dzików w 1/16 wyłoni losowanie.
BSF Busko Zdrój – Luxiona AZS UMCS Lublin 0:3 (0:2)
Luxiona: Parzyszek, Hajkowski – Ławicki, Mietlicki (20 min.), Wankiewicz (9 min.), Sekrecki, Ostrowski Marcin (25 min.), Szyjduk, Zdunek, Pęcka, Wojtaszek, Godyński.
fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat