Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin jechały do Gdyni, na mecz z miejscową Arką ze sporą zaliczką wywiezioną z Lublina. W sobotnie popołudnie udowodniły, że „patent” jaki mają na rywalki z Pomorza wciąż działa i dzięki zwycięstwu 67:74 meldują się w półfinałach play-off Energa Basket Ligi Kobiet.
Lublinianki bardzo mocno rozpoczęły spotkanie z VBW Arka Gdynia. Od pierwszych minut widać było, że chcą sprawę awansu „załatwić” już za pierwszym razem. Swoją obecność szczególnie zaznaczyła Sparkle Taylor, zdobywczyni pierwszych 6 punktów dla biało-zielonych. Gospodynie w pierwszej fazie meczu nie potrafiły skutecznie odgryźć się przyjezdnym z Lublina, swój pierwszy punkt zdobyły w momencie, gdy podopieczne Krzysztofa Szewczyka miały ich na koncie już aż 10. Reszta pierwszej kwarty upłynęła pod pełną kontrolą AZS-u.
Druga kwarta niewiele różniła się od pierwszej. Nadal to stroną przeważającą były koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. Sytuacja zaczęła się odwracać od 3 kwarty.
Wtedy to do głosu zaczęły dochodzić gospodynie, które niebezpiecznie zaczęły zbliżać się do przyjezdnych. W ciągu 10 minut odrobiły aż 10 punktów starty i w ostatniej kwarcie wszystko mogło się zdarzyć.
Na szczęście zdarzyło się to, co najlepsze dla biało-zielonych. Dzięki świetnej grze Natashy Mack i spółki, prowadzenie nie zdołało wymknąć się z rąk i dzięki 3 zwycięstwu zawodniczki z Lublina zakończyły rywalizację z VBW Arką Gdynia i awansowały do półfinału play-off Energa Basket Ligi Kobiet.
VBW Arka Gdynia – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 67:74 (17:24, 7:15, 23:12, 20:22)
AZS UMCS: Mack (22), Taylor (21), Zec (11), Trzeciak (8), Stanacev (5), Yurkevichus (4), Ziętara (3), Zięmborska, Kuczyńska, Goszczyńska (DNP)
Arka: Fontaine (23), Górecki (12) Higgins (10), Borkowska (8), Kastanek (4), Niemojewska (4), Szymkiewicz (2), Podgórna (2), Vuckovic (2), Żytkowska.
Fot. Elbrus Studio
Autor: Mikołaj Długosz