24 października czeka nas emocjonujące starcie dwóch drużyn, które walczą o pierwsze zwycięstwo na europejskim gruncie. Polski Cukier AZS UMCS Lublin trafi do Aten, gdzie w czwartek o godzinie 15:00 zmierzy się z Panathinaikosem.
Rozgrywki międzynarodowe nie oszczędzają greckiej ekipy, która zaliczyła dwie porażki, w tym niezwykle bolseną z Hozono Global Jairis (54-101). Chociaż Panathinaikos nie wygrał jeszcze meczu w EuroCup, to na krajowym podwórku radzi sobie świetnie. Po dwóch zaciętych spotkaniach ligowych, Greczynki triumfowały z PAOK-iem (88-82) i Olympiakosem (62-55). Pozytywnie wypada też ich bilans w meczach bezpośrednim z lubelskim AZS-em. Obie drużyny mierzyły się ze sobą dwa lata temu i dwukrotnie zwycięsko z tej rywalizacji wychodził Panathinaikos.
Akademiczki również czekają na swój pierwszy triumf w EuroCup, gdyż w rywalizacji z zespołami z Angers oraz Jairis, lepsze okazały się przeciwniczki. Z kolei na krajowym gruncie idzie im wyśmienicie, bo wygrały wszystkie trzy swoje mecze. Ostatnio w imponujący sposób zielono-białe zwyciężyły z Energą Toruń, o czym szerzej pisaliśmy na naszej stronie, a formą błysnęła Magdalena Szymkiewicz. To wszystko daje podstawy do wiary w wywalczenie dwóch punktów.
My dalej się nie poddajemy. Teraz nasze głowy są skupione tylko na meczu z zespołem z Grecji. Mamy nadzieję, że zaczniemy już wygrywać w EuroCupie i w dalszym ciągu wierzę, że wyjdziemy z grupy – mówi Magdalena Szymkiewicz, zawodniczka lubelskiej drużyny. Cała rozmowa z Magdą jest dostępna na naszym portalu.
Na pewno jest to zespół zbilansowany i mocny fizyczny. Względem poprzedniego sezonu ta drużyna bardzo się zmieniła, to nowa ekipa, więc ciężko mówić o jakiejś znajomości. Prawdopodobnie w dalszym ciągu będziemy bez Stanacev i bez Johnson, ale jedziemy do Grecji po zwycięstwo – podkreśla Krzysztof Szewczyk, trener AZS UMCS.
Fot.: Elbrus Studio
Autor: Michał Długosz