Mimo wąskiej rotacji postawiły się rywalkom na ich terenie, ale do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin uległy PolskaStrefaInwestycji Enei AJP Gorzów Wielkopolski 69-73.
Gorzowianki we własnej hali są zawsze groźnym przeciwnikiem, więc tym bardziej cieszy, że świetny początek meczu zaliczyły lublinianki (0-5). Rywalki co prawda zdołały szybko doskoczyć do akademiczek (6-5), ale po trójce Dominiki Ullmann znów tempo gry dyktowały mistrzynie Polski (6-12). Świetnie na parkiecie prezentował się duet Elin Gustavsson–Kylee Shook i w dużej mierze to właśnie dzięki niemu mogliśmy spokojnie spoglądać na tablicę wyników (16-25). W kolejnej odsłonie znów gorzowianki zaczęły deptać lubelskim koszykarkom po piętach. Wykorzystały swoją mocną stronę, jaką są trzypunktowe rzuty, czym stopiły straty do przyjezdnych (24-27). Lublinianki również pokazały, że trafienia zza łuku nie są im obce i odpowiedziały precyzyjnymi rzutami autorstwa Shyli Heal i Dominiki Ullmann (29-37). Niestety lubelska ekipa nie zdołała utrzymać tej zaliczki do przerwy. Trzypunktowy rzut rywalek na kilka sekund przed syreną pozwolił gospodyniom objąć prowadzenie (40-37).
Dobrze w drugą połowę weszła Heal, która najpierw popisała się celny lay-upem, a następnie trafiła za trzy oczka (46-42). Po niej trójkę na swoim koncie zapisała Magdalena Ziętara, ale właśnie w tym momencie nastąpił mały zastój w lubelskiej ekipie (49-45). Przez kolejne kilka minut zielono-białe nie były w stanie skutecznie zamknąć akcji, a przełamanie nastąpiło dopiero po trafieniu australijskiej rozgrywającej (52-47). W pierwszych minutach czwartej kwarty przyjezdne były dość często faulowane, a nadarzające się okazje z rzutów osobistych zamieniały na punkty (67-61). Lubelski zespół do dalszej walki starała się poderwać Gustavsson, która zamykała kolejne ataki (71-67). Czas nie był jednak sprzymierzeńcem podopiecznych Krzysztofa Szewczyka, a gdy ten upłynął, tablica wyświetlała 73-69 dla koszykarek z Gorzowa Wielkopolskiego. Dla zielono-białych oznaczało to czwartą ligową porażkę w sezonie.
Gratuluję tutaj Darkowi zwycięstwa i gospodarzom, bo zasłużyli na nie. My byliśmy blisko i do samego końca w grze. W pierwszej kwarcie graliśmy na dobrej intensywności, byliśmy świeży i to wyglądało bardzo dobrze. Później już uwidoczniła się mimo wszystko szersza rotacja zespołu z Gorzowa. Mamy za sobą już ileś spotkań w Eurolidze, a wiadomo, że są to wymagające rozgrywki. Cieszę się, że pokazaliśmy dobrą koszykówkę i że możemy się bić z najlepszymi zespołami w Polsce. Wiadomo, że jakieś zmiany u nas w składzie będą od przyszłego tygodnia. Wróci Emily Kalenik i ten zespół będzie zdecydowanie mocniejszy, będziemy mieli szerszą rotację i mam nadzieję, że wrócimy na dobre tory – mówił na konferencji pomeczowej Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Przede wszystkim gratulacje dla zespołu z Gorzowa. Początek meczu był zdecydowanie na naszą korzyść. Fajnie w to spotkanie weszliśmy, realizowaliśmy wszystkie nasze założenia zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Gdzieś tam jednak potem stanęliśmy, może zabrakło nam tej świeżości. Jesteśmy w lekkim dołku, bo przegrywamy w Eurolidze i w polskiej lidze. Nasza rotacja była dziś dosyć krótka, więc to światełko w tunelu się pojawia. W przyszłym tygodniu mam nadzieję, że nowe zawodniczki przyjdą i zobaczymy, w którą stronę to pójdzie – podsumowała Magdalena Ziętara, kapitan lubelskiego zespołu.
PolskaStrefaInwestycji Enei AJP Gorzów Wielkopolski – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 73-69 (16-25, 24-12, 18-13, 15-19)
AJP: Telenga (14), Tsineke (13), Pszczolarska (13), Wentzel (12), Jones (11), Bibby (5), Jakubiuk (5), Kuczyńska, Lebiecka (DNP), Smiałek (DNP).
AZS UMCS: Gustavsson (20), Shook (16), Heal (14), Ullmann (8), Fiszer (5), Ziętara (3), Zięmborska (2), Jeziorna (1), Adamczuk (DNP), Kuper (DNP).
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys