Futsaliści Luxiony AZS UMCS Lublin w przedostatnim domowym meczu sezonu zremisowali w Świdniku z drużyną GKS Tychy 3:3. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się kapitan – Jakub Wankiewicz.
Najlepszy strzelec „Dzików” prowadzenie swojej drużynie dał w 10. minucie spotkania. Kapitalną asystą przy tym trafieniu popisał się grający trener – Łukasz Mietlicki, który na wolne pole przerzucił piłkę nad obrońcami zespołu gości. Do tej dopadł Wankiewicz, a chwilę później było już 1-0.
W 12. minucie Mietlicki błysnął po raz kolejny. Tym razem strzałem niemal z połowy boiska nie dał szans stojącemu między słupkami bramki gości – Dawidowi Barteczce (2-0).
Gola kontaktowego po zamieszaniu na połowie Luxiony zdobył w 16. minucie Dawid Pasierbek (2-1). Przy takim wyniku zespołu udały się do szatni.
Po zmianie stron na pierwsze trafienie czekaliśmy do 37. minuty. Wtedy piłkę przed własnym polem karnym przchwycił Marcin Ostrowski, dzięki czemu Luxiona wyprowadziła szybką dwójkową kontrę. Tę skutecznie zakończył Wankiewicz (3-1). Wydawało się, że nic złego gospodarzom stać się już nie może.
Po raz kolejny jednak przekonaliśmy się, że w futsalu trzy minuty to dużo czasu. Rywale musieli postawić wszystko na jedną kartę. Z bramki w pole wyszedł Barteczka. To się opłaciło, bo koronkową akcję GKS-u w 38. minucie wykończył Karol Piechota (3-2). Kilkadziesiąt sekund później zostawiony bez krycia został Jakub Haase. Ten długo nie myśląc, szybko zdecydował się na mocny strzał. Adrian Parzyszek musiał wyciągać piłkę z siatki (3-3). Wynik nie uległ już zmianie.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Luxiona zajmuje 9. miejsce w tabeli 1. ligi. W najbliższej serii gier, akademicy podejmą w hali Globus AZS UŚ Katowice. Początek o godzinie 15:00.
Luxiona AZS UMCS Lublin – GKS Tychy 3-3 (2-1)
fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat