To był całkiem udany weekend w wykonaniu akademików. Wydarzeniem tej kolejki jest przełamanie futsalistów Luxiony. Warto również wyróżnić zacięty bój szczypiornistów o komplet oczek.
Luxiona AZS UMCS Lublin w tym sezonie ma ogromne problemy ze zdobywaniem kolejnych oczek w ligowej tabeli. Ostatnio dorobek punktów udało się powiększyć jeszcze w październiku po wyjazdowym zwycięstwie 4-1 z Come-On Kobierzyce. W tej kolejce także udało się wrócić do domu z kompletem. Dokonali tego w Tychach, gdzie pokonali miejscowy GKS Futsal 3-2. Strzelanie w tym meczu rozpoczęli jednak gospodarze, którzy już w 3 minucie objęli prowadzenie (1-0). Długo nie musieli czekać na odpowiedź przyjezdnych. Marcin Ostrowski w 6 minucie znalazł lukę w obronie rywali i strzałem zza pola karnego doprowadził do wyrównania (1-1). Zielono-biali nie wystrzegli się jednak błędów w obronie. Jeden z nich kosztował ich stratę bramki w 14 minucie (2-1). Na kolejne gole przyszło nam poczekać do drugiej połowy. W 33 minucie Wankiewicz w swoim stylu wykończył akcje w polu karnym rywala (2-2). Lublinianie poszli za ciosem i na minutę przed końcem Cezary Pęcak dał prowadzeniem Luxionie (2-3). Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie, a lublinianie sięgnęli po drugie zwycięstwo w tym sezonie. Ich sytuacja w tabeli nadal wygląda nieciekawie, bo zajmują 11 miejsce w tabeli 1. Ligi (Grupa południowa).
Zwycięstwem zakończyło się także starcie szczypiornistów AZS UMCS Lublin z KS-em Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka. Tu również pojedynek toczył się do ostatnich minut, a zwycięsko z tego starcia wyszli lublinianie, którzy pokonali gospodarzy 29-28. To był z mecz z serii obustronnej wymiany ciosów, a żadna z ekip nie uzyskała większej przewagi niż 2 gole. Do przerwy na tablicy wyników widniał remis (13-13). Po zmianie stron po końcowy triumf poprowadził akademików Antoni Maciąg. Przez kolejne 30 minut pokonał bramkarza rywali 7-krotnie i ta skuteczność w dużej mierze przyczyniła się do końcowej wygranej jego drużyny. Dla szczypiornistów był to siódmy triumf w tym sezonie i z dorobkiem 18 punktów okupują fotel wicelidera.
Ostatnią ekipą, która ma powody do radości po weekendzie są siatkarki AZS UMCS Volley Lublin. Podopieczne Bartosz Jesienia zanotowały 6 zwycięstwo z rzędu. Tym razem ich wyższość musiały uznać zawodniczki AZS Akademia Siatkówki Uniwersytet Gdański, które przegrały 0-3 (27-29, 22-25, 22-25). Lubelskie siatkarki są niepokonane od prawie 2 miesięcy, a to przekłada się na drugie miejsce w II Lidze (Grupa 2).
Nie każda z drużyn będzie dobrze wspominać weekendowe zmagania. Jedną z nich są szczypiornistki MKS AZS UMCS Lublin, których seria 4 triumfów z rzędu została przerwana. Dokonały tego zawodniczki UKS-u Varsovii Warszawa, które wygrały 35-27. Spotkanie do przerwy było jednak wyrównane, a obie udały się na nią przy wyniku 16-16. Później rozkręciły się warszawianki, które wyraźnie odskoczyły od zielono-białych. Była to druga porażka akademiczek w tym sezonie, które na ten moment zajmują 4 lokatę w lidze.
Bez kompletu punktów wróciły do domu także koszykarki AZS UMCS II Lublin, które przegrały z Grot F&F Automatyk Pabianice 35-81 i z bilansem 4 zwycięstw i 4 porażek spadły na 9 miejsce. Mimo dobrego początku lublinianek, bo pierwszą kwartę wygrały 17-15, w kolejnych odsłonach musiały uznać wyższość swoich rywalek. Przegrały odpowiednio 9-25, 6-22, oraz 3-19. Najskuteczniejsze w lubelskiej ekipie były Olga Trzeciak i Anna Przyszlak, które zdobyły po 9 punktów.
Fot. Michał Piłat
Autor: Rafał Małys