Futsaliści Luxiony AZS UMCS Lublin pokonali na wyjeździe BSF Bochnię 3-2. Zielono-biali pokazali prawdziwego ducha walki, bo do przerwy to rywale byli na dwubramkowym prowadzeniu.
Gospodarze strzeli pierwszą bramkę w 10. minucie pojedynku, po technicznym lobie Macieja Wołoszyna nad leżącym już na parkiecie bramkarzem akademików. W 17. minucie po zespołowej akcji miejscowych było już 2-0. Takim też rezultatem skończyła się pierwsza odsłona meczu. Wynik mógł być nawet wyższy, ale dobrze między słupkami Dzików spisywał się Przemysław Hajkowski. Po zmianie stron podopieczni trenera Konrada Tarkowskiego mocno ruszyli do ataku. Efekty przyszły w 26. minucie, kiedy to gola kontaktowego zdobył Jakub Wankiewicz. Ten sam zawodnik wyrównał w 36. minucie spotkania (2-2). Prawdziwą ozdobą pojedynku było trafienie Kuby z 38. minuty, kiedy pokonał goalkeepera Bochni pięknym uderzeniem piętą. Oprócz pięknej urody tej bramki, zapewniła ona Luxionie zwycięstwo 3-2, a napastnikowi Dzików wskoczenie ex equo na fotel lidera klasyfikacji najlepszych strzelców rozgrywek. Był to jego 13 gol w sezonie.
Zdecydowanie zwycięstwo na wyjeździe smakuje świetnie, czekaliśmy na ten moment bardzo długo i mam nadzieję, że to będzie pozytywny impuls przed następnymi meczami. Cieszę się, że mogę moimi bramkami pomagać drużynie, ale z pewnością to cały zespół ciężko na każdą z nich zapracował. Trzeba przyznać, że przerwa to był moment, w którym postawiliśmy sobie jasny cel: odwrócić losy tego meczu. Na drugą połowę wyszliśmy odmienieni, zmiany taktyczne zaczęły przynosić efekty, a co najważniejsze było widać wiarę w możliwość wygrania tego spotkania ‒ mówi zawodnik AZS UMCS, Jakub Wankiewicz.
Dzięki wygranej zespół Luxiony przesunął się natomiast na 4. miejsce w tabeli Grupy Południowej.
Luxiona vs Bochnia 3-2 (0-2)
Luxiona: Hajkowski, Marcin Ostrowski, Mietlicki, Sekrecki, Wankiewicz (26′, 36′, 38′), Ławicki, Maciej Ostrowski, Mazurkiewicz, Rusyn, Szyjduk, Wójcik.
fot. Marcin Golianek
Autor: Kamil Wojdat