Po krótkiej przerwie powracamy do rywalizacji w Eurolidze Kobiet. Tym razem koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin wyruszyły do Francji, żeby zmierzyć się z LDLC ASVEL Feminin.
Ostatnie tygodnie nie wyglądają najlepiej dla lubelskiego zespołu, więc tym bardziej liczymy na przełomowy moment. Czy ten przyjdzie już w najbliższym meczu? Lubelska ekipa w środę zmierzy się ze starymi znajomymi z europejskich pucharów. Z zespołem z Lyonu miała okazję rywalizować w rozgrywkach EuroCup w sezonie 2021/2022. Wówczas spotkanie w Hali MOSiR zakończyło się remisem (66-66), natomiast we Francji górą były miejscowe (78-54) i tym sposobem wyeliminowały lublinianki z fazy pucharowej. Teraz przyszedł czas na rewanż!
LDLC ASVEL Feminin z dużymi problemami przystąpił do tegorocznych zmagań w Eurolidze. Koszykarki z Francji na pięć rozegranych spotkań za każdym razem z parkietu schodziły pokonane i zajmują dopiero ósme miejsce w tabeli. Mistrzynie Polski wiedzą jednak, że hala w Lyonie jest niezwykle trudna do zdobycia.
Jak zwykle w Eurolidze czeka nas ciężkie spotkanie. Lyon pierwszy raz w tej edycji Euroligi wystąpi w pełnym składzie z trzema nowymi zawodniczkami z doświadczeniem w WNBA. Musimy być na to gotowi, gdyż jest to już zupełnie inny zespół niż przed przerwą na reprezentację. Jesteśmy po drużynowych rozmowach, staramy się poprawić. Będziemy się starali pokazać szybką koszykówkę i przeciwstawić się zespołowi z Lyonu, szczególnie w obronie, gdyż tam potencjał w ataku jest ogromny – zapowiedział Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Początek starcia już w środę o 20:00, a transmisja dostępna na Polsacie Sport Extra.
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys