Rywalizacja w Głównych Mistrzostwach Polski Seniorów i Młodzieżowców w Pływaniu nabiera obrotów. Gospodarze wywalczyli w środę trzy medale, każdy z innego kruszcu. W finałach ustanowiono również nowy rekord kraju.
Pierwszy medal gospodarze zgarnęli już na otwarcie środowych finałów. Dla Jana Hołuba wyścig na 200 metrów stylem dowolnym zakończył się brązem, a dystans pokonał z czasem 1:51.69. Swój wynik z eliminacji poprawił o prawie dwie sekundy.
W szoku byłem. Po tym porannym pływaniu nie spodziewałem się, że tak mi może pójść. W callroomie przed finałami z kolegami ustawialiśmy się dzielnie na cztery ostatnie miejsca. Teraz muszę ich przeprosić, że tak trochę ich oszukałem (śmiech). Jeżeli chodzi o czas to wiedziałem, że tyle jestem w stanie popłynąć, ale nie sądziłem, że to będzie medal. Jestem zadowolony z wyniku i widać, że już dobrze wszedłem w te zawody – komentuje brązowy medalista, Jan Hołub.
Przed szansą na kolejny medalu stanęła Paula Żukowska. Wczoraj zajęła trzecie miejsce na 400 metrów zmiennym, a dziś rywalizowała na kompletnie innym dystansie i w innym stylu. Wyścig na 200 metrów kraulem zakończyła na dziesiątym miejscu (2:08.50).
Cieszę się, że dalej jestem w stanie kwalifikować się do finałów na różnych dystansach, w różnych konkurencjach. Nie wszystkie są moimi koronnymi dystansami, więc tym bardziej jestem zadowolona. Aczkolwiek muszę przyznać, że byłam zaskoczona, bo nie sądziłam, że mój wyniki w eliminacjach da mi walkę o medale. Rok temu ten rezultat nie dałby mi nawet finału B, więc super, że mogłam dziś porywalizować z moimi koleżankami na tym dystansie. Teraz muszę dobrze zjeść i wypocząć, bo czekają nas jeszcze trzy dni rywalizacji – podsumowuje Paula Żukowska, pływaczka AZS-u UMCS.
Z fenomenalnej strony zaprezentowała się Adela Piskorska, która została mistrzynią Polski na 50 metrów grzbietem. Wynikiem 28.51 sekundy otarła się o wypełnienie kwalifikacji na mistrzostwa Europy w Rzymie. Do tego zabrakło jej zaledwie 1 setnej sekundy. Piskorska wywalczyła swój pierwszy medal mistrzostw Polski w zielono-białych barwach, a dla gospodarzy był to pierwszy krążek z najcenniejszego kruszcu na tej imprezie.
Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony jest złoto, a z drugiej nie udało mi się uzyskać minimum na mistrzostwa Europy. Taki jest sport. Setne tutaj zaważyły, a to jest sprint, więc trzeba było się z tym liczyć. Taki wynik daje motywacje, szczególnie patrząc na to, w jakim okresie jestem. Dwa tygodnie temu pisałam matury, a dziś sięgam po złoto. Ten niesmak jednej setnej jednak pozostanie – tłumaczy mistrzyni Polski na 50 metrów grzbietem, Adela Piskorska.
Tuż poza podium, ale w konkurencji panów znalazł się reprezentant AZS-u UMCS Lublin Kacper Stokowski. Do mety dopłynął z czasem 25.29 sekundy, co zagwarantowało mu czwartą lokatę. O 6 setnych sekundy lepszy był Paweł Franke, któremu przypadł brąz. Pierwszy Ksawery Maisiuk (24,86) i drugi Tomasz Polewka (25.14) wypełnili minimum na mistrzostwa Europy seniorów. Wynik Stokowskiego sklasyfikował go na drugim miejscu w klasyfikacji młodzieżowców.
Wypełniłem plan w 100% i czwarte miejsce mnie w pełni satysfakcjonuje. Tutaj na zawodach nie jestem jeszcze w pełnej formie, bo szykuję ją na mistrzostwa Europy. Startuję tutaj w pełnym treningu przed sesją finałową. Wynik w granicach rekordu życiowego, więc mogę powiedzieć, że wszystko zgodnie z planem i wiem, że będę mógł płynąć jeszcze szybciej – wyjaśnia Kacper Stokowski, zawodnik gospodarzy.
Sporo emocji dostarczyła rywalizacja na 100 metrów stylem klasycznym. Wśród pań bowiem mieliśmy nowy rekord Polski, a ustanowiła go Dominika Sztandera (1:07.88). W konkurencji panów natomiast ścigał się pływak zielono-białych Rafał Kusto. Rezultat 1:02.64 uplasował go na piątej lokacie.
Czas jak na ten okres przygotowań jest bardzo dobry. Życiówkę mam lepszą o około 1,5 sekundy, ale wiadomo zawsze może być jeszcze lepiej. Chciałem w eliminacjach oszczędzić trochę sił na te finały, ale okazuje się, że ten poranek też mnie sporo kosztował. Dziś otworzyłem wyścig szybciej, ale straciłem za to na drugiej 50. Zacząłem szybciej o pół sekundy, ale też o pół sekundy wolniej wróciłem. Wynik jak na pływanie w środku sezonu jest dla mnie satysfakcjonujący – komentuje pływak zielono-białych, Rafał Kusto.
Drugi dzień zamknęła rywalizacja sztafet 4×100 metrów dowolnym. Na podium gospodarze stanęli w męskiej, a po srebro popłynął zespół w składzie Filip Lech, Kacper Stokowski, Bartosz Piszczorowicz i Jan Hołub. Ich czas wyniósł 3:21.28.
Jest świetnie! Nie spodziewaliśmy się takiego rezultatu. Sam nie byłem może w jakiejś świetnej formie, ale w tym konkretnym starcie wszystko zadziałało tak jak chcieliśmy. Jesteśmy w pełni zadowoleni z wyniku. Inny rezultat niż medal, patrząc jaki mieliśmy skład, byłby sporym rozczarowaniem – podsumowuje Filip Lech, zawodnik srebrnej sztafety.
Panie również otarły się o medal, bo walka rozstrzygnęła się na ostatniej prostej. Najlepsza sztafeta zielono-białych zajęła czwarte miejsce z wynikiem 3:53.37. W jej skład weszły Adela Piskorska, Natalia Lewandowska, Natalia Dwojak oraz Katarzyna Kołodziej.
Były trzy zespoły, które równo płynęły. Na długim basenie na samym końcu okazało się jednak kto ma większą wytrzymałość. Nie udało się tym razem, ale to dopiero drugi dzień zawodów. Nie wszystko stracone i jeszcze wszystko przed nami. Celem oczywiście medale, nowe życiówki i minima na mistrzostwa – mówi Katarzyna Kołodziej, zawodniczka sztafety AZS-u UMCS Lublin.
Tym sposobem dotarliśmy do końca drugiego dnia mistrzostw. Gospodarze zakończyli go trzema medalami: złotem, srebrem i brązem. Zielono-biali z dorobkiem 724 punktów plasują się na drugim miejscu w klasyfikacji drużynowej.
Fot. Bartosz Wójtowicz/PZP
Autor: Rafał Małys