Koniec pięknej przygody w europejskich pucharach. Do szczęścia zabrakło niewiele

Zaliczka z pierwszego meczu nie wystarczyła. Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin przegrały w rewanżu z Casademont Saragossa 50-58 i tym samym zakończyły udział w rozgrywkach EuroCup Women.

Początek meczu nie był łatwy dla lublinianek, gdyż Casademont zaskoczyło przyjezdne precyzyjnymi rzutami za trzy punkty (6-0). Wicemistrzynie Polski nie pozwoliły jednak rywalkom całkowicie przejąć kontroli nad spotkaniem, a zasługa w tym kapitan lubelskiego zespołu Aleksandry Stanaćev (6-5). Miejscowe nadal jednak nie myliły się zza łuku, więc przy stanie 14-9 o przerwę poprosił trener Krzysztof Szewczyk. Po niej natchnienie swojemu zespołowi do dalszej walki dała Katarina Zec, która najpierw był bezbłędna w rzutach osobistych, a po chwili wykorzystała otwartą pozycję, żeby trafić trójkę (14-14).

W drugiej kwarcie to właśnie Serbka dała zespołowi z Lublina pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie, w dodatku również po celnym rzucie trzypunktowym (16-17). Po wolnych wykonanych przez Sparkle Taylor i Natashę Mack zaczęła się zarysowywać przewaga przyjezdnych (19-24). Do przerwy tablica wyświetlała 25-30, ale warto pamiętać, że popularne ,,Pszczółki” miały jeszcze na swoim koncie trzypunktową zaliczkę z pierwszego meczu.

W drugiej połowie spadła dynamika kreowanych akcji, a przede wszystkim skuteczność w ich wykańczaniu. Po sześciu minutach od wznowienia gry biało-zielone zamknęły zaledwie jedną akcję, z kolei ich rywalki dwie (30-32). Po przerwie na żądanie trenera Szewczyka gra się nieco poprawiła, a przełamanie przyszło za sprawą Stanaćev (33-35). Równo z syreną kończącą trzecią kwartę trafiła za trzy oczka Mack i tym samym podniosła morale w lubelskiej ekipie przed ostatnią odsłoną (36-38). W niej pewniej poczuły się jednak gospodynie, które wrzuciły wyższy bieg (44-40). Już w tym momencie rezultat był niebezpieczny, gdyż przeciwniczki odrobiły straty z pierwszego meczu.

Na parkiecie dwoiła się i troiła Taylor, która robiła co w jej mocy (51-50). Niestety to było za mało, aby wywalczyć awans, bo ostatnie dwie minuty upłynęły pod dyktando hiszpańskiej drużyny (58-50). Porażka akademiczek ośmioma oczkami oznacza, że nie zobaczymy ich już w kolejnej rundzie EuroCup. Jedyne co nam pozostaje to podziękować za piękne chwile w europejskich pucharach, za walkę w każdym spotkaniu i za emocje, których nam dostarczyły.

Casademont Zaragoza – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 58-50 (14-14, 11-16, 11-8, 22-12)
AZS: Taylor (22), Mack (12), Stanaćev (8), Zec (8), Ziętara, Yurkevichus, Zięmborska, Zajac (DNP), Kuczyńska (DNP), Trzeciak (DNP).
Casademont: Gimeno (19), Fiebich (15), Gatling (12), Gonzalez (5), Oma (4), Ortiz (2), Alonso (1), Geldof, Grande, Tate, Villen (DNP).

Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys