Patryk Krupa: Celem jest wypełnienie minimum na mistrzostwa Europy

Pierwsze starty zielono-białych barwach ma już za sobą Patryk Krupa. Utalentowany sprinter to brązowy medalista mistrzostw świata U20, który o kolejne sukcesy będzie już walczyć w klubie z Lublina.

Jeszcze kilka sezonów temu biegi łączyłeś ze skokiem w dal. Skąd takie nietypowe połączenie?
To wynikało z tego, że trener chciał sprawdzić, czy będziemy szukać w skoku w dal jakichś szans, czy w sprincie. Sporo eksperymentowaliśmy, bo pojawił się nawet bieg przez płotki. Ostatecznie zostaliśmy jednak przy sprintach.

I w sprincie ścigasz się na różnych dystansach. W hali na 60 metrów natomiast na stadionie na 100 oraz 200 metrów. Na którym z nich czujesz się najpewniej?
Wydaje mi się, że na 100 metrów, gdyż na 60 jeden nawet najmniejszy błąd i całe przygotowania mogą lec w gruzach. Na setkę jeszcze idzie to nadrobić, dlatego ten dystans wskazałbym jako ten mój ulubiony.

Nad czym musi pracować sprinter, żeby te błędy się nie pojawiały?
Kluczowa jest koncentracja. Jeżeli komuś to potrzebne to bardzo przydatna jest praca z psychologiem. Ważna jest też umiejętność wyciszenia się i dobre nastawienie przed startem. Szczególnie w startach na 60 metrów istotna jest kwestia skupienia i jeżeli jesteś dobrze przygotowany, to wynik będzie satysfakcjonujący.

Jesteś bardzo młodym zawodnikiem, ale już masz osiągnięcia, którymi możesz się szczycić. Na mistrzostwach świata U20 w Nairobi wywalczyłeś brąz w sztafecie. Czy jest to dotąd twoje najpiękniejsze wspomnienie w karierze?
Zdecydowanie tak! Wszystkie okoliczności, jakie temu towarzyszyły, czyli cały ten wyjazd zwieńczony tym medalem i rekordem Europy na dodatek sprawiają, że jest to najpiękniejszy moment, jaki dotąd przeżyłem w bieganiu.

Zmiana barw klubowych będzie dla ciebie takim przełomowym momentem w karierze?
Do tej pory biegałem w Agrosie Zamość. Teraz przyszedłem do Lublina na studia i liczę, że będzie to owocna współpraca pomiędzy mną a AZS-em UMCS Lublin.

Kierowałeś się wyborem klubu czy uczelni?
Nie będę ukrywał, ale najpierw myślałem o zmianie klubu, ponieważ nadal chciałem łączyć swoje życie ze sportem. Chciałem dalej trenować, więc patrzyłem bardziej pod tym kątem aniżeli wyborem uczelni. Oczywiście sam UMCS też prezentuje wysoki poziom, więc jestem zadowolony z tych wyborów.

Jakie plany startowe?
Za mną już start w Rzeszowie, Toruniu oraz Łodzi. Co prawda nie udało mi się jeszcze poprawić rekordu życiowe, ale się bardzo do niego zbliżyłem. Liczę teraz, że uda się jeszcze pobiec coś fajnego.

Wyznaczasz sobie cele na sezon halowy i na stadionie?
Na sezon w hali to liczę na zrobienie jakiegoś satysfakcjonującego rekordu życiowego. Takim wymarzonym celem jest jednak wypełnienie bądź zbliżenie się do minimum na mistrzostwa Europy. Na sezon letni również bardzo chciałbym zrobić minimum na mistrzostwa Europy w Espoo w Finlandii i powalczyć o finał. Może uda się z chłopakami wywalczyć medal w sztafecie, może też uda się indywidualnie coś osiągnąć.

Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys