W nocy z piątku na sobotę na trasie maratonu w Tokio wystąpiła zawodniczka AZS UMCS Lublin – Angelika Mach. Dla Polki był to debiut olimpijski, którego jednak nie można zapisać do tych z gatunku wymarzonych.
Biało-czerwona została sklasyfikowana na 59. miejscu. Jej czas (2 godziny 42 minuty 26 sekund) był gorszy od pierwszej na mecie Kenijki – Peres Jepchirchir o ponad 15 minut (2:27.20). Podium uzupełniły: Brigid Kosgei –2:27.36 (Kenia) i Molly Seidel – 2:27.46 (USA).
Rekord życiowy Angeliki Mach ustanowiony podczas tegorocznych mistrzostw Polski w Dębnie wynosi 2:27.48. Gdyby zatem powtórzyła taki wynik w Japonii, dałoby jej to szansę walki o medal. Warunki obu biegów były jednak zgoła inne.
Debiut na Igrzyskach Olimpijskich za mną. Nie do końca taki jakbym tego chciała… Robiłam wszystko, aby powalczyć o jak najlepsze miejsce i wynik dla kraju. Orzełek na piersi zobowiązuje. Jednak taki jest sport… Trzeba wyciągnąć wnioski i iść dalej do przodu. Pierwsze igrzyska za mną i mam nadzieję, że kolejne przede mną. Paryż już za 3 lata. Wierzę, że najlepsze w maratonie dopiero przede mną! – napisała w swoich mediach społecznościowych.
Na trasie maratonu w Tokio wystąpiły jeszcze dwie Polki. Karolina Nadolska zajęła 14. miejsce, a Aleksandra lisowska 35.
fot. Artur Czempas/Athletics Lifestyle
Autor: Kamil Wojdat