Dziś zaczynają się Mistrzostwa Polski w Koszykówce Kobiet U16. Swój pierwszy mecz drużyna trenera Sławomira Depty rozegra jutro. Przed wyjazdem na turniej porozmawialiśmy ze szkoleniowcem akademiczek, Sławomirem Deptą.
Dziś zaczynają się finały Mistrzostw Polski Kobiet U16. To chyba pierwszy raz, gdy AZS UMCS ma przedstawiciela w tej kategorii wiekowej podczas turnieju rangi MP?
To prawda, to się wcześniej nie zdarzało się. Graliśmy tylko w ćwierćfinałach, jednak nigdy nie udawało się wywalczyć awansu dalej.
Zatem sam udział w finałach już należy traktować jako spore osiągnięcie?
Na pewno to najlepszy wynik w historii współczesnego AZS-u. Ale oczywiście mam nadzieję, że to nie jest jeszcze nasze ostatnie słowa na tym turnieju.
Drużyna jest ze sobą zgrana, od kilku lat tworzą ją te same zawodniczki. Przez to stres, który towarzyszy drużynie będzie mniejszy?
Jak najbardziej grają ze sobą długo, ale tak naprawdę w historii tej drużyny rozegraliśmy niewiele spotkań. Dopiero w zeszłym roku temu graliśmy częściej, jednak COVID pokrzyżował plany. Nie jest zatem naszym atutem granie w meczach o stawkę. Jednak to nie może być oczywiście dla nas żadnym usprawiedliwieniem.
Jak wyglądały przygotowania? Wszystko poszło zgodnie z planem?
Myślę, że poszło nawet lepiej niż planowaliśmy. Dzięki dużemu zaangażowaniu rodziców mieliśmy dodatkowe zgrupowanie w Firleju tuż przed samym turnieju. W sierpniu również byliśmy na obozie. Zrobiliśmy wszystko, co się tylko dało, aby jak najlepiej przygotować się do tych mistrzostw.
Do Żyrardowa pojechał najmocniejszy skład? Z każdej zawodniczki będzie mógł trener skorzystać?
Na szczęście obyło się bez żadnych urazów, więc jedziemy w naszym najsilniejszym składzie personalnym.
Zmierzycie się w trzyzespołowej grupie. Waszymi rywalami będą ekipy z Kartuz i Sokołowa Podlaskiego, które regularnie grają w tych zmaganiach. Do fazy pucharowej awansują dwie najlepsze. Co jest celem AZS UMCS Lublin?
To prawda, są to zespoły mocne. Szczególnie Kartuzy to mistrz Polski U15 i na pewno jeden z głównych faworytów turnieju. Sokołów to też klasowy rywal, regularnie występuje w takich zmaganiach. To wynika z tego, że te drużyny grają w silnych ligach. Nasza lubelsko-podkarpacka to z kolei jedna z najsłabszych. To nie zmienia faktu, że naszym celem jest wyjście z tej grupy.
Jutro zaczynacie meczem z Kartuzami, w czwartek kolejne starcie. Które Pana zdaniem będzie kluczowe?
Zaczynamy z wysokiej półki. Bez wątpienia Kartuzy są świetnie przygotowane. Podchodzimy jednak do tego spotkania bez stresu. Chcemy grać o zwycięstwo w każdym meczu. W tej kategorii wiekowej, ale chyba też w każdej dużą rolę odgrywa dyspozycja dnia. Sokołów to pewna niewiadoma. Na pewno postaramy się o niespodziankę.
fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat