Ostatni mecz w roku kalendarzowym. Wyjazdowe starcie z liderem

Już odliczamy dni do końca 2022 roku, a w jakich nastrojach zakończą go koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin? Przed nimi jeszcze jedno, w dodatku bardzo wymagające, starcie. Już w środę o 18:00 zmierzą się z PolskąStrefąInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, liderem tabeli niepokonanym dotąd w lidze.

Podopieczne Krzysztofa Szewczyka są na fali, gdyż wygrały pięć ostatnich ligowych spotkań, a teraz mają szansę podtrzymać tę serię. Dodatkowo jest to okazja do rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie sezonu, gdy akademiczki minimalnie przegrały na własnym parkiecie z zespołem z Gorzowa Wielkopolskiego (67-68). Gorzowianki nie zaznały jeszcze smaku porażki w lidze, ale to właśnie lubelska drużyna była najbliżej pokonania jej.

Gorzów jest w bardzo dobrej formie i na krajowym podwórku nie przegrał jeszcze spotkania. My natomiast mamy swoje atuty, które będziemy chcieli wykorzystać. Przygotowania do tego starcia rozpoczęli już od wczoraj. Pomysł na ten mecz już mamy i wystarczy go tylko zrealizować – zapowiada Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.

Zwycięstwa podbudowują, a patrząc, że popularne ,,Pszczółki” mają na swoim koncie chociażby wygraną z mistrzyniami Polski czy VBW Arką Gdynia, to nie straszne są im kolejne wyzwania. W dodatku w meczach ze wspomnianymi drużynami akademiczki nie dysponowały pełną kadrą. W starciu z Gorzowem Wielkopolskim za to trener Szewczyk będzie mógł wykorzystać pełen potencjał zespołu.

Nikogo się nie boimy. Czasem wychodzi lepiej, a czasem gorzej. Mamy jednak jasno określony cel, bo jedziemy do Gorzowa po zwycięstwo. Jedziemy na ten mecz w pełnym składzie, bo wszystkie dziewczyny są już zdrowe i gotowe do rywalizacji – dodaje trener Szewczyk.

Swoje ostatnie spotkanie w tym roku ekipa z Lublina rozegra już w środę o 18:00. Rywal wymagający, a stawka bardzo duża, bo liczy się każdy komplet punktów, aby liczyć na jak najwyższe miejsce po rundzie zasadniczej. Trzymajcie kciuki za lubelski zespół, a całą rywalizację możecie śledzić na kanale Emocje.TV.

Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys