Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin zapewniła emocje na najwyższym koszykarskim poziomie. Lublinianki, mimo bardzo dobrej gry z BC Polkowice, przegrały 74-79 i odpadły z dalszej walki w Suzuki Pucharze Polski Kobiet. O losach spotkania zadecydowała końcówka.
Pierwotnie lublinianki zmagania w Pucharze Polski Kobiet miały zacząć od ćwierćfinału, gdzie zmierzyłyby się z KS-em Basket 25 Bydgoszcz. Układ drabinki zmienił się jednak na ostatniej prostej, gdy z turnieju wypadła 1KS Ślęza Wrocław z powodu pozytywnych testów na koronawirusa w zespole. To sprawiło, że pierwszym meczem Pszczółek w pucharze było półfinałowe starcie z mistrzyniami Polski – BC Polkowice.
Akademiczki szybko otworzyły wynik spotkania, a dwie skutecznie wykończone akcje Natashy Mack dały prowadzenie 6-2. Zielono-białe szybko powiększyły tę przewagę głównie za sprawą celnych rzutów wolnych egzekwowanych przez Aleksandrę Stanaćev i Martinę Fassinę (4-12). Kolejne pięć punktów dla akademiczek wpadło za sprawą Emilii Kośli, która najpierw trafiła spoza łuku, a chwilę później nie pomyliła się z rzutów osobistych. Dzięki temu lubelskie koszykarki po pierwszej kwarcie prowadziły 17-13. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka narzucone przez siebie tempo podtrzymały w kolejnej odsłonie. Dzięki trójkom rzuconym przez Klaudię Niedźwiedzką i Aleksandrę Stanaćev Pszczółki wypracowały sobie 7 oczek zaliczki (20-27). Kolejny trzypunktowy rzut, tym razem autorstwa Olgi Trzeciak, podwyższył prowadzenie ekipy z Lublina na 36-24. Niestety zabrakło lubliniankom skuteczności w końcówce tej odsłony. Na jej brak nie mogły natomiast narzekać zawodniczki z Polkowic, które deptały po piętach zielono-białym. Aż trzy ich próby spoza łuku znalazły drogę do kosza, a tym samym stopiły stratę do rywalek. Na prowadzeniu nadal jednak były akademiczki, które prowadziły 38-34 i przy takim wyniku obie ekipy udały się na długą przerwę.
Po zmianie stron lublinianki mogły czuć na karku oddech rywalek. Polkowiczanki podtrzymały swoją dyspozycję z końcówki pierwszej połowy i zdołały zbliżyć się do zielono-białych. Po trafieniu Aleksandry Zięmborskiej lubelska drużyna prowadziła już jedynie 1 punktem (48-49). Chwilowy spokój w zespole Krzysztofa Szewczyka przywróciła Ivana Jakubcova, która rzuciła trójkę (47-51). Ten spokój nie trwał długo, bo polkowiczanki finalnie dopięły swego i wyrównały (53-53). Od tej pory walka na parkiecie była niezmiernie wyrówna, a żaden z zespołów nie odpuszczał. Celne dwa rzuty osobiste Natashy Mack przesądziły, że to lublinianki prowadziły po trzeciej kwarcie (59-61). Środkowa Pszczółek rozpoczęła również punktowanie w finałowej odsłonie, bo skutecznie wykończyła dwie kolejne akcje swoje zespołu (62-65). Wynik wciąż oscylował w granicach remisu, a batalia o zwycięstwo rozstrzygnęła się dopiero w ostatnich 30 sekundach spotkania. Właśnie wtedy rzut dający prowadzenie mistrzyniom Polski oddała Sasa Cado (76-74). Lublinianki nie zdołały już odrobić strat i finalnie przegrały 74-79.
BC Polkowice – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 79-74 (13-17, 21-21, 25-23, 20-13)
Polkowice: Wheeler (21), Cado (16), Mavunga (14), Zięmborska (11), Spanou (8), Telenga (5), Gajda (3), Gertchen (1), Grabska, Puter, Jeziorna (DNP).
AZS: Smalls (19), Mack (17), Fassina (9), Kośla (8), Stanaćev (7), Jakubcova (6), Niedźwiedzka (3), Trzeciak (3), Kurach (2), Sklepowicz, Duchnowska (DNP), Kuczyńska (DNP).
Fot. Michał Piłat
Autor: Rafał Małys