Piłkarki ręczne MKS AZS UMCS Lublin pokonały w hali Globus PreZero APR Radom 39-21. Dla podopiecznych trenera Patryka Maliszewskiego był to pierwszy mecz ligowy po przerwie zimowej.
Na otwarcie wyniku sobotniego meczu przyszło nam czekać do 4. minuty pojedynku. Wtedy z rzutu karnego bramkarkę rywalek pokonała Maria Szczepaniak (1-0). Szybko odpowiedziała Julia Prokop (1-1). Na 2-1 dla miejscowych rzutem z drugiej linii podwyższyła Edyta Byzdra. Od tego momentu lublinianki były stroną przeważającą. Nie wszystkie ich akcje od razu kończyły się golami, ale zawodniczki MKS-u często były falowane, za co arbitrzy dyktowali karne. Po jednym z nich, w wykonaniu Nadii Chodoń, w 13. minucie akademiczki wygrywały już 7-3. Kiedy z kolei po ładnej szarży prawym skrzydłem na 9-4 podwyższyła Magdalena Markowicz, trener radomianek – Rafał Banaczek poprosił o czas. Po nim jego podopieczne nieco zdołały odrobić dystans. W 24. minucie gola zdobyła Wiktoria Mikos, zmniejszając straty do trzech trafień (11-8). Chwilę później ze środka piłkę w siatce umieściła natomiast Weronika Jakóbowska (11-9). Teraz to trener Patryk Maliszewski wziął przerwę na żądanie. Przed szansą na przełamanie złej passy stanęła Julia Skubacz, ale karnego w jej wykonaniu obroniła Zuzanna Telus. Gola kontaktowego mogły zdobyć zawodniczki APR-u, ale dobrą interwencja popisała się też bramkarka lublinianek – Karolina Osowska. Akcja ponownie przeniosła się drugą stronę, a tym razem wykończyła ją Gabriela Tomczyk (12-9). To był tylko chwilowy oddech dla gospodyń, bo w 26. minucie wygrywały już tylko 12-11. Na listę strzelczyń wpisała się Jakóbowska. Na przerwę zespoły udały się przy rezultacie 14-12. Wynik ustaliła Szczepaniak.
Po zmianie stron miejscowe wyraźnie ruszyły do ataku. To szybko przyniosło efekty. Z każdą kolejną minutą miejscowe powiększały prowadzenie. W 40. minucie po trafieniu Gabrieli Tomczyk było już 21-15. Kolejnym utrudnieniem dla przyjezdnych była kontuzja Martyny Szymanik, która w 46. minucie opuściła z grymasem bólu na twarzy plac gry. Tablica pokazywała wtedy rezultat 24-19. W 52. minucie po trafieniu Szczepaniak różnica wynosiła już 11 bramek (30-19). Lublinianki z dużym spokojem zwyciężyły ostatecznie 39-21.
– Cieszymy się ze zwycięstwa. Miesiąc czasu pracowaliśmy na to, żeby dzisiaj wygrać. Obawialiśmy się trochę, bo mieliśmy problemy zdrowotne. W związku z tym nie zrealizowaliśmy całego okresu przygotowawczego, nie mogliśmy zagrać sparingów, nie mogliśmy wyjechać na turniej, także to było dopiero nasze pierwsze poważne granie. Powoli wchodziliśmy w ten mecz, musieliśmy poczuć boisko. Stąd też pierwsza połowa była dosyć wyrównana. Jednak po zmianie stron pokazaliśmy już na co nas stać – komentuje trener MKS AZS UMCS Lublin, Patryk Maliszewski.
Akademiczki z dorobkiem 24 punktów zajmują 3. miejsce w tabeli 1. Ligi Piłki Ręcznej Kobiet (grupa C).
MKS AZS UMCS Lublin – PreZero APR Radom 36-21 (14-12)
MKS: Nóżka, Janczarek (1), Dziuba, Skubacz (3), Kuc (3), Żywot, Chodoń (3), Markowicz (3), Owczaruk (1), Suszek (2), Tomczyk (6), Byzdra (2), Osowska, Suwała (2), Szczepaniak (9), Vlasiuk (1).
APR: Telus, Mikocka, Zygadlewicz, Mikos (2), Skorża, Głuszko (4), Jakóbowska (3), Grzejszczak (4), Dydek (3), Barańska, Prokop (2), Nowak, Szymanik (1), Ormiańska (2), Mroziewicz, Krzymowska.
fot. Michał Piłat
Autor: Kamil Wojdat