Walczyli do końca o triumf na mistrzostwach Polski w pływaniu i wyszli z tej walki zwycięsko. AZS UMCS Lublin wygrał w klasyfikacji punktowej seniorów i młodzieżowców. Gospodarze ostatniego dnia zmagań zdobyli cztery medale.
Lublinianie mieli mocną obsadę na finały, bo startowali w każdej konkurencji. Na pierwszy ogień poszły panie w wyścigu na 50 metrów stylem klasycznym. Reprezentantka zielono-białych Wiktoria Samuła była piąta, a jej czas wyniósł 32.62 sekundy. Na tym dystansie triumfowała Barbara Mazurkiewicz (KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego), która z wynikiem 31.06 sekundy ustanowiła nowy rekord Polski.
Musze przyznać, że bardzo jestem zadowolona z mojego czasu i oczywiście miejsca. Jeżeli mam być szczera, to nie spodziewałam się takich wyników. Tak naprawdę nie przygotowywałam się do tych mistrzostw. Trenuję i studiuję w Stanach, a tam sezon zakończyliśmy w lutym. Starałam się utrzymać formę, żeby móc wystartować na dystansie 50 metrów stylem klasycznym no i oczywiście wspomóc nasz klub w sztafetach – wyjaśnia Wiktoria Samuła.
W środę widzieliśmy go w finale klasykiem na 100 metrów. Na koniec mistrzostw znów rywalizował w tym stylu, ale na dystansie o połowie krótszym. Dla Rafała Kusto sobotni wyścig zakończył się szóstym miejscem i rezultatem 28.41.
Przede wszystkim chciałem popłynąć szybciej niż rano, bo zawsze te poranne starty są wolniejsze. Sam nie wiem z czego to wyniknęło czy chodziło o presje czy presje o zachlapanie, ale pogorszyłem się. W eliminacjach popłynąłem lepiej technicznie, bo teraz dodałem 12 setnych do wyniku. Nie jest to jakoś dużo, ale miałem nadzieję na trochę szybsze pływanie popołudniu. Wiedziałem, że im krótszy dystans tym będzie mi łatwiej powalczyć o podium – komentuje Rafał Kusto, pływak zielono-białych.
Bardzo udane dla lublinian były starty na 100 metrów grzbietem, bo zarówno wśród panów jak i pań gospodarze sięgnęli po medal. W konkurencji mężczyzn na drugim stopniu podium stanął Kacper Stokowski (54.48), u kobiet natomiast srebro wywalczyła Adela Piskorska (1:02.39). Dla reprezentantki AZS-u UMCS Lublin był to drugi medal w konkurencjach indywidualnych, gdyż zdobyła już złoto na 50 metrów w rywalizacji grzbiecistek.
Powiem szczerze, nie jestem zadowolona z tego wyścigu. Nie umiem tego określić, ale był dla mnie taki jakiś neutralny. Nie jest to satysfakcjonujące, ale trzeba się pogodzić z takim biegiem rzeczy. Niby dałam z siebie 100%, ale nie jestem z tego zadowolona. Trzeba brać też pod uwagę, że to piąty dzień zawodów i ścigania, więc nie da się ukryć tych poprzednich wyścigów. W każdym z nich dawałam z siebie 200%, a już za chwilę dam 300% w rywalizacji sztafetowej – tłumaczy srebrna medalistka, Adela Piskorska.
Po raz kolejny w finałach zobaczyliśmy Laurę Bernat, która startowała w dwóch konkurencjach. Najpierw mogliśmy śledzić jej rywalizację w finale B grzbiecistek na 100 metrów, w którym była najszybsza (1:02.83). Jeszcze dobrze nie wypoczęła i już po chwili walczyła w najlepszej dziesiątce na 200 metrów zmiennym. Wyścig ukończyła na dziewiątej pozycji, a jej czas wyniósł 2:22.97.
Te mistrzostwa mogę nazwać świetnym, bardzo mocnym treningiem. Jestem tak zmęczona, że ledwo się ruszam. Start na 100 metrów grzbietem poszedł mi dobrze i aż zdziwiłam się tym wynikiem. Wyluzowałam się trochę, pośmiałam, posłuchałam muzyki i było lepiej niż rano. A to 200 zmiennym to już chyba nawet nie skomentuję, bo ledwo dopłynęłam. Jestem w treningu i muszę po prostu płynąć na tyle, ile mam sił – mówi pływaczka zielono-białych Laura Bernat.
Na tym samym dystansie w najlepszej dziesiątce panów znajdował się Jan Adamczyk. Jego czas wyniósł 2:06.99 i przełożył się na siódmą lokatę w finale.
Jestem bardzo szczęśliwy, bo jednak te pierwsze cztery dni mistrzostw były dla mnie ciężkie. Musiałem się jakoś przetrzeć i dopiero wczoraj tak naprawdę poczułem, że mogę więcej. O ile zawsze dla mnie tego ostatniego dnia zawodów był najgorzej, to teraz mogę powiedzieć, że jest najlepiej. Wszystkie style mam na podobnym poziomie, ale ostatnie starty pokazały, ze finisz jest moją najmocniejszą stroną. Szkoda, że nie udało się zdobyć medalu młodzieżowców, ale konkurencja tutaj była ogromna. To były dla mnie ostatnie mistrzostwa w zielono-białych barwach. W następnym sezonie idę na studia do Krakowa i tam będę kontynuował swoją karierę – podsumowuje Jan Adamczyk, zawodnik gospodarzy.
Ostatnie konkurencje indywidualne odbyły się w najszybszych seriach na 900 metrów u panów i 1500 metrów pań. Tuż poza podium uplasował Adam Mróz, bo uzyskał czwarty najlepszy rezultat (8:22.45). Wśród młodzieżowców natomiast ten czas przyniósł mu trzeci wynik i brąz w tejże klasyfikacji. Na najdłuższym możliwym dystansie walczyła Wiktoria Cioch-Gradzik. Do przepłynięcia było aż 1500 metrów, a tę odległość pokonała z czasem 17:47.73, co sklasyfikowało ją na dziewiątej pozycji.
Bardzo lubię takie długie starty, bo można poeksperymentować z tempem. Na tych krótszych dystansach zaczyna się mocno, a tutaj bardziej trzeba rozłożyć te siły, dlatego mi odpowiada taka rywalizacja. Można wygrać przez wytrzymałość, a nie przez szybkość. Kiedy słyszy się dzwoneczek kończący wyścig, jest ten dodatkowy przypływ energii. Chce się przyśpieszać, bo jest to ostatnie 100 metrów z całego dystansu. Jestem zadowolona z tego jak sobie poradziłam, bo jest to mój najlepszy czas w tym sezonie, a cztery sekundy do życiówki to naprawdę niewiele – mówi pływaczka AZS UMCS Lublin, Wiktoria Cioch-Gradzik.
Medale padły łupem zielono-białych w konkurencji sztafet 4×100 metrów stylem zmiennym. Wśród pań było to srebro z wynikiem 4:12.40. Taki rezultat uzyskał zespół składający się z Adeli Piskorskiej, Wiktorii Samuły, Natalii Lewandowskiej oraz Martyny Piesko. Do złota zabrakło niecałej sekundy.
Chociaż nie było złota, to myślę, że drugie miejsce w seniorach to jest bardzo dobry rezultat, W takich sztafetach zawsze jest tak, że walka toczy się do ostatniego metra. Miałyśmy mocny skład i wszystko poszło tak jak powinno. Są to pierwsze mistrzostwa, na których miałam aż tyle startów, bo łącznie ze sztafetami wyszło mi ich aż szesnaście. Na zawodach stawiałam głównie na zabawę i muszę przyznać, że w ciągu tych pięciu dni bawiłam się bardzo dobrze. Były także fajne wyniki, więc mogę stwierdzić, że jestem zadowolona – wyjaśnia zawodniczka gospodyń Martyna Piesko.
Panowie również skończyli na podium, bo wywalczyli brązowy krążek. Dokonał tego zespół w składzie: Kacper Stokowski, Rafał Kusto, Bartosz Piszczorowicz oraz Błażej Paszkowski. Czas brązowej sztafety wyniósł 3:42.20.
Jestem bardzo zadowolony z tego startu, bo był to mój pierwszy seniorski medal. Jeżeli chodzi o sam wyścig w moim wykonaniu to bywało lepiej, ale nie jest źle. W walce o podium towarzyszyły mi dużo większe emocje niż zazwyczaj. Bardzo dobrze będę wspominał te mistrzostwa, a są one dla mnie treningiem przed kolejnymi zawodami. Medal to dla mnie dobry wynik i dobry prognostyk na przyszłość – tłumaczy Błażej Paszkowski, członek brązowej sztafety AZS-u UMCS Lublin.
Tym sposobem dotarliśmy do końca mistrzostw. Pięć dnia zmagań przyniosło wiele emocji oraz rekordów. Po pięciu dniach zmagań AZS UMCS Lublin stanął na czele klasyfikacji punktowej seniorów (1711 punktów) oraz młodzieżowców (1294 punkty). Lublinianie przez cały czas trwania mistrzostw wywalczyli łącznie 12 medali – 2 złote, 5 srebrnych i 5 brązowych. Gratulujemy sukcesu wszystkim reprezentantom zielono-białych!
Fot. Rafał Oleksiewicz/PZP
Autor: Rafał Małys