Niedziela cudów. Lublinianki wygrywają na inaugurację

Słaba pierwsza połowa i fenomenalna gra po przerwie. Tak w skrócie można podsumować mecz koszykarek Polski Cukier AZS UMCS Lublin, które wywalczyły zwycięstwo 72-68 nad KS-em Basket 25 Sp. z o.o. Bydgoszcz. Emocji w lubelskiej hali nie brakowało.

Szybciej rytm na parkiecie złapały bydgoszczanki, które objęły prowadzenie (0-5). Lublinianki dopiero po chwili skutecznie zaatakowały, ale lepszy początek rywalek sprawił, że cały czas były o jeden krok przed miejscowymi (5-7). Dynamiczny kontratak po lubelskiej stronie zamknęła Emilia Kośla (9-12). Tuż po niej spod kosza zapunktowała Natasha Mack, a Aleksandra Stanaćev zmniejszyła straty po rzucie z półdystansu (13-15). Trener bydgoszczanek Piotr Kulpeksza przerwał tę serię prośbą o czas. Po powrocie na parkiet koszykarki z Bydgoszczy odzyskały kontrolę i po pierwszej odsłonie nadal prowadziły (16-22). Lubliniankom nie można odmówić woli walki, ale w żaden sposób nie przekładało się to na kolejne punkty. Zabójcza skuteczność spoza łuku ekipy z północy Polski była kluczowa w budowaniu dalszej przewagi (19-33). Swój zespół do walki starała się poderwać Mack, która nie miała sobie równych w walce pod obręczą (23-33). To było jednak za mało, aby stopić różnicę i na przerwę przyjezdne zeszły ze spokojną głową (23-41).

Ciężko właściwie opisać słowami, co się wydarzyło w trzeciej kwarcie. Wydawałoby się, że różnica jest bardzo trudna do zmniejszenia, ale lubelskie akademiczki pokazały prawdziwą magię na parkiecie. Trójki zdobyte kolejno przez Magdalenę Ziętarę, Aleksandrę Stanaćev oraz Olgę Trzeciak doprowadziły do stanu 38-44. Upragnione wyrównanie dała Nia Clouden (49-49), która tuż po chwili zapewniła lubliniankom także pierwsze prowadzenie (52-51). Ostatnią odsłonę rozpoczęliśmy przy wyniku 55-57, a to oznaczało emocjonujące ostatnie 10 minut. Popis skuteczności pod koszem znów dała Mack (59-62). Skuteczną serię zielono-białych zapoczątkowała Stanaćev, po której gospodynie ponownie wyszły na prowadzenie (70-68). Kropkę nad ,,i” postawiła Clouden, która skutecznie egzekwowała rzuty osobiste (72-68). Tym samym lublinianki zgarniają komplet punktów na inauguracje ligi. O kolejny znów powalczą na swoim terenie, a w sobotę zagrają z PolskąStrefąInwestycji Eneą Gorzów Wielkopolski.

Wiedziałyśmy, że będzie trudno, bo to był nasz pierwszy mecz w sezonie. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, bo wiemy, jak ono jest istotne. Dzięki niemu wszystko stanie się dla nas łatwiejsze. Bydgoszcz ma doświadczone zawodniczki i wie, jak się gra. W pierwszych dwóch kwartach tak naprawdę rywalki robiły, co chciały. Dopiero w szatni zmotywowałyśmy się, że wszystko jest jeszcze w naszych rękach. Cieszę się, że to nam się udało – komentuje zawodniczka zielono-białych Aleksandra Stanaćev.

Po naprawdę dobrej pierwszej połowie na drugą wyszłyśmy jako inny zespół. Grałyśmy za bardzo indywidualnie, a Lublin wykorzystywał swoje szanse. Niestety rywalki doprowadziły do remisu, gdzie w końcówce nie dałyśmy rady tego pociągnąć – wyjaśnia Karina Michałek, koszykarka zespołu z Bydgoszczy.

Fatalna pierwsza połowa. Jedna z najgorszych odkąd ja tu jestem w Lublinie. Tak naprawdę nie wiemy co się stało, bo wyszliśmy bardzo ospali, przestraszeni i nie graliśmy tego, co chcemy grać. Dopiero w szatni sobie powiedzieliśmy, że jeśli chcemy myśleć o zwycięstwie i dalej w to wierzymy, to musimy zmienić ten system grania. To się udało. Wpadło siedem trójek po przerwie, a to też pomaga. Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo w tym meczu – tłumaczy szkoleniowiec lublinianek, Krzysztof Szewczyk.

Gratulacje dla zespołu z Lublina. Udało nam się ich zaskoczyć w pierwszej połowie zmienną obroną, bo nie trafiały nic z dystansu. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy uważać, gdyż jest to bardzo dobry zespół. Mają na pewno wielu klasowych graczy. Przegraliśmy, ale szacunek dla moich dziewczyn, bo walczyliśmy przez 40 minut, ale dzisiaj wygrał Lublin – podsumowuje trener gości Piotr Kulpeksza.

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – KS Basket 25 Sp. z o.o. Bydgoszcz 72-68 (16-22, 7-19, 32-16, 17-11)
AZS: Mack (20), Stanaćev (19), Clouden (14), Kośla (8), Trzeciak (5), Ziętara (4), Wińkowska (2), Kuczyńska, Glantz, Zając (DNP), Mazurek (DNP), Nassisi (DNP).
Basket 25: Taylor (25), Kostowicz (16), Michałek (9), Evans (8), Marginean (6), Sobiech (4), Pyka, Milijković, Zasada, Krupa.

Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys