Pierwszy test po przerwie reprezentacyjnej zdany na piątkę. Polski Cukier AZS UMCS Lublin pewnie pokonał na wyjeździe MKS Pruszków 95-67. Tym samym akademiczki wróciły na zwycięską ścieżkę w lidze.
Mecz, tak jak się można było spodziewać, przebiegał pod dyktando zespołu z Lublina. Akademiczki pełną kontrolę nad meczem przejęły po kontrataku zamkniętym przez Aleksandrę Stanaćev (6-7). Od tej pory przewaga wicemistrzyń Polski rosła z minuty na minutę, a po dwóch atakach z rzędu zamkniętych przez Sparkle Taylor tablica wyświetlała 8-16. Tuż przed końcem pierwszej kwarty różnicę powiększyła Olga Trzeciak, która popisała się precyzyjnym rzutem zza łuku (14-24). Druga odsłona to przede wszystkim sprawdzian skuteczności w rzutach za trzy, który jako pierwsza w tej części zdała Aleksandra Zięmborska (20-29). W jej ślady poszła Aleksandra Stanaćev i dwukrotnie celnie przymierzyła (24-43). Trójką popisała się również Aleksandra Kuczyńska i tym sposobem ustaliła wynik pierwszej połowy (29-50).
Przez pierwsze kilka minut po zmianie stron gwarantem punktów dla lubelskiej drużyny była wysoka skuteczność duetu Taylor-Zięmborska (39-64). Przewaga była na tyle komfortowa, że drużyna Krzysztofa Szewczyka pozwoliła sobie na więcej swobody. Punkty nie wpadały już tak szybko, a lublinianki po koleje oczka sięgały jedynie z rzutów osobistych (46-72). Przełamanie przyszło za sprawą Katariny Zec, która wykończyła dwie kolejne akcje (49-76). Z ławki na ostatnie dziesięć minut spotkania weszła Michella Nassisi i dobrze wykorzystała ten czas. To właśnie ona rozpoczęła punktowanie w tej odsłonie, a niedługo po tym miała na swoim koncie także celną trójkę (55-84). Lubelska ekipa była blisko zakończenia meczu z setką na koncie, ale mimo jej braku i tak zespół może się czuć spełniony. Zwycięstwo 95-67 jest bardzo dobrym prognostykiem, zwłaszcza po dłuższej przerwie w rozgrywkach. Na ten moment zespół z Lublina zajmuje piątą pozycję w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet.
Wiadomo, że pierwszy mecz, więc była tam jakaś doza niepewności. Chcieliśmy zagrać szerokim składem i to nam się udało. W środę mamy ważny mecz ze Ślęzą, później puchar Polski i mecz z Gdynią. Dlatego cieszymy się, że mogliśmy użyć wszystkich zdrowych zawodniczek i dać każdej dziewczynie czas na parkiecie. Zrobiliśmy swoje, cieszy, że wróciliśmy na tę zwycięską ścieżkę po tej słabej passie przed przerwą na kadrę. Zdobyliśmy dużo punktów z szybkiego ataku i zaczęliśmy trafiać rzuty trzypunktowe. To pozwoliło nam zbudować przewagę – podsumowuje Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec zespołu z Lublina.
MKS Pruszków – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 67-95 (14-24, 15-26, 20-26, 18-19)
AZS: Zec (24), Taylor (19), Zięmborska (15), Stanaćev (11), Mack (8), Trzeciak (7), Nassisi (5), Kuczyńska (3), Yurkevichus (3), Ziętara (DNP).
MKS: Parysek-Bochniak (23), Papiernik (16), Berezowska (6), Świeżak (6), Iwaniuk (6), Marciniak (3), Stawicka (1), Masłowska, Grygiel, Frojdenfal.
Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys