Uwielbiam wyzwania ‒ mówi Natasha Mack

Jedną z dwóch Amerykanek w drużynie Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin będzie 23-letnia Natasha Mack. Zapraszamy do rozmowy z zawodniczką.

Natasha, za Tobą dosyć dziwny czas: najpierw wybór w Drafcie przez Chicago, z którego jednak szybko odeszłaś. Potem 70dniowy kontrakt w Minesocie. Teraz czeka Cię gra w Polsce. Koniec końców wszystko jest w już w porządku?
Tak, w końcu wszystko się układa i będę mogła skupić się jedynie na grze.

Jesteś młodą zawodniczką, jedną z gwiazd ligi NCAA, z debiutem w WNBA. Czego spodziewasz się po lidze polskiej?
Oczekuję, że będzie wyzwaniem. A tak się składa, że ja uwielbiam wyzwania i wychodzenie ze swojej strefy komfortu!

Kiedy zdecydowałaś się na grę w Pszczółce? I dlaczego właśnie tutaj?
Decyzja zapadła tydzień lub dwa po nocy Draftu. Słyszałam wiele wspaniałych rzeczy o Polsce i nie mogę się doczekać, aby tu przybyć.

To Twój pierwszy sezon w Europie. Są jakieś obawy czy myślisz tylko pozytywnie?
To prawda, to mój pierwszy sezon na europejskich parkietach. Czuję dużą ekscytację tym faktem. W mojej głowie są jedynie pozytywnie myśli!

Jesteś gotowa, by pełnić rolę jednej z liderek w Pszczółce?
Jestem gotowa do każdej roli, jakiej będzie potrzebował klub! Jeśli to będzie rola liderki, zrobię wszystko co w mojej mocy, bym nią była.

Spędzisz tu kilka miesięcy. Zamierzasz zacząć naukę polskiego?
Chcę poznać troszkę Waszego języka.

Pierwszy mecz w Lublinie w październiku. Zaprosisz kibiców na to starcie?
Już nie mogę doczekać się, aby zobaczyć naszych kibiców na trybunach hali MOSiR! Zapraszam serdecznie!

fot. okstate.com
Auto: Kamil Wojdat