Wróciły na zwycięską ścieżkę. Toruń pokonany!

Koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin mają już pierwszy powód do radości w 2023 roku. Po emocjonującym starciu pokonały na własny terenie Krajową Grupę Spożywczą Energa Toruń 86-78.

Już na samym początku starcia szansę zaprezentowania swoich umiejętności z linii rzutów osobisty miała Natasha Mack (3-0). Gospodynie długo nie nacieszyły się przewagą, bo inicjatywę przejęły przyjezdne (3-7). Lublinianki starały się trzymać kontakt z rywalkami, a po celnym lay-up’ie Katariny Zec mieliśmy remis (7-7). Prowadzenia w tej odsłonie nie zdołały jednak odzyskać, bo przeciwniczki ciągle były o jeden krok przed nimi (11-16). Rozwiązaniem dla podopiecznych Krzysztofa Szewczyka miały być trzypunktowe rzuty i chociaż trójki na swoim koncie zapisały Katarina Zec oraz Magdalena Ziętara, to po pierwszej odsłonie wynikj nadal był po stronie gości (19-27).

Obraz gry zmienił się diametralnie w drugiej kwarcie, gdyż lublinianki wytoczyły najcięższe działa. Dynamiczna, a co najważniejsze skuteczna gra sprawiła, że przewaga rywalek zaczęła topnieć (25-31). Już po chwili stan batalii wyrównała Zec (31-31), ale zespół z Lublina na tym nie poprzestał. Za ciosem poszły Aleksandra Zięmborska i Aleksandra Stanaćev, które popisały się trójkami (37-32). Chwilę słabości i brak skuteczności biało-zielonych wykorzystały torunianki, które zrównały się na tablicy (41-41), a to z pewnością dodało emocji w końcówce pierwszej połowy. Wicemistrzynie Polski pokazały jednak, że mimo chwilowych problemów mają wszystko pod kontrolą (51-45).

Po zmianie stron rozpoczął się prawdziwy ostrzał zza łuku, a celne próby widzieliśmy w wykonaniu Zec, Zięmborskiej, Trzeciak i Stanaćev (65-51). Pod koszem natomiast dzieliła i rządziła Sparkle Taylor, która wykorzystywała swoje warunki fizyczne pod koszem (67-54). Zrobiło się groźnie, gdy rywalki zaczęły nadrabiać, ale sytuację uspokoiła Tetiana Yurkevichus (70-63). W ostatniej kwarcie lublinianki grały już ze spokojną głową, a głównym celem było trzymać koszykarki z Torunia na dystans. Kolejną trójkę na swoje konto dopisała Stanaćev, a po chwili kontratak zamknęła Zec i tym samym lubelska ekipa miała dziesięć punktów zapasu (77-67). To w zupełności wystarczyło do zwycięstwa (86-78), które było równoznaczne z dziewiątym ligowym triumfem.

Na pewno był to dość wyrównany mecz przez większość czasu. Nie było tak, że żadna drużyna odskoczyła. Mieliśmy gorsze i lepsze momenty, na szczęście z przeważeniem tych lepszych – Aleksandra Zięmborska, koszykarka Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.

Graliśmy dzisiaj bardzo dobrze jako zespół. Jestem dumna z naszych dziewczyn, bo ciężko walczyłyśmy. Znowu przegrywamy, ale przed nami jeszcze kolejne starcia. Wierzę, że następnym razem uda nam się sięgnąć po zwycięstwo – mówi Alexis Jones, koszykarka Krajowej Grupy Spożywczej Energa Toruń.

Cieszymy się ze zwycięstwa, ale tak naprawdę w pierwszej kwarcie był to “świąteczny” mecz w defensywie z naszej strony. W następnych trzech kwartach to wyglądało lepiej. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie, bo wiadomo, jak się gra 1-szego stycznia. Zrobiliśmy swoje, wygraliśmy i to nas cieszy. Gra oczywiście mogłaby być lepsza. Były dobre momenty, ale szczególnie ta pierwsza kwarta zdecydowanie do poprawy w defensywie. Tak nie możemy grać, jeżeli chcemy walczyć o coś – Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec lubelskiej drużyny.

Myślę, że już wiadomo, jaki jest u nas problem. Po pierwsze jedna z najkrótszych ławek w polskiej lidze. Bardzo blisko dzisiaj byliśmy i myślę, że graliśmy bardzo dobrze. Nie wiem, który to już mecz, w którym przegrywamy w ostatnich sekundach. To było emocjonujące starcie, które z pewnością mogło się podobać kibicom. Szkoda, że nie wytrzymaliśmy tej presji w ostatnich minutach. Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Lublina – komentuje Elmedin Omanić, trener gości.

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Krajowa Grupa Spożywcza Energa Toruń 86-78 (19-27, 32-18, 19-18, 16-15)
AZS: Stanaćev (10), Zec (18), Mack (17), Zięmborska (12), Taylor (11), Ziętara (3), Trzeciak (3), Kuczyńska, Zając (DNP), Nassisi (DNP), Goszczyńska (DNP).
Energa: Jones (28), A. Pszczolarska (17), Louka (10), Adebayo (9), Grays (6), Stankiewicz (6), Podkańska (2), Mitrowska (DNP), K. Pszczolarska (DNP), Urban (DNP).

Fot. Elbrus Studio
Autor: Rafał Małys